Adam Andruszkiewicz: Nikt z nas, nigdy Polaków nie okradał i tego nie zrobi

- Dziś w programie Woronicza 17, doszło do słownego starcia pomiędzy mną, a posłem PO. Według niektórych dziennikarzy, moja reakcja była "zbyt ostra" - napisał w niedzielę na swoim profilu na Facebooku Andruszkiewicz. - O co poszło? Otóż Pan poseł z PO (Andrzej Halicki - przyp. red.) cały program przerywał wypowiedzi zarówno mi, jak i posłowi PiS. W końcu zwróciłem kulturalnie posłowi PO uwagę, że "widzowie mi dają sygnały, że przez Pana naszej rozmowy nie da się oglądać". Na co nagle Pan poseł raczył powielić publicznie kłamstwa na mój temat pytając mnie, czy "rozliczyłem już paliwo".

Adam Andruszkiewicz twierdzi, że o polityczne kasty zaatakowały go, oskarżając o akcję z "kilometrówką" i kradzież publicznych pieniędzy. Według niego, w ten sposób chcą go uciszyć. Na reakcję posła Andruszkiewicz stwierdził, że jeżeli ma wobec niego jakieś zarzuty, to wszystko mogą wyjaśnić na drodze sądowej. Ta odpowiedź miała zakończyć spór z Halickim.

- Do polskiej polityki chcę wnieść młodość, miłość do Polski, kulturę i pracę. Natomiast nigdy nie pozwolę, aby ktoś publicznie próbował przedstawić mnie jako oszusta - kontynuuje poseł. - Może i pochodzę ze skromnej rodziny, ale nikt z nas, nigdy Polaków nie okradał i tego nie zrobi - w przeciwieństwie właśnie do ludzi z PO. Poszedłem na wojnę z systemem i wiem, że będą dalsze próby zniszczenia mnie. Ale możecie mieć pewność: na każdą taką próbę, odpowiem ze zdwojoną siłą. I nigdy się żadnych kast nie wystraszę, nie mam takiej opcji. Będziemy walczyć. Aż do pełnego zwycięstwa!