MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Afera w szkole. Nauczycielka oskarża swojego kolegę

(tom)
Zespół Szkół Samorządowych w Augustowie.
Zespół Szkół Samorządowych w Augustowie.
Niektórzy uważają, że wszystko zostanie zamiecione pod dywan.

Przez większość semestru część zajęć z wychowania fizycznego miała się nie odbywać. Ale nauczyciel brał za to pieniądze. Taką informację otrzymaliśmy od jednego z naszych Czytelników. Osoba, o którą chodzi stanowczo temu zaprzecza.

Podoba Ci się nasz portal? Kliknij LUBIE TO na Facebooku i dołącz do nas!

Odpowiednie pismo od jednej z nauczycielek dotarło parę dni temu do dyrektora Zespołu Szkół Samorządowych w Augustowie.

- Trudno się dziwić, że nauczycielka zareagowała w sytuacji, gdy o wszystkim dowiedziała się od uczniów - komentuje nasz informator. - Wyszło na to, że przez pierwszy semestr w jednej z klasy czwartej godziny wychowania fizycznego nie było.

Czwarta godzina wf-u, to zajęcia dodatkowe, ale obowiązkowe. Odbywają się raz w tygodniu. Są normalnie płatne. W tym czasie uczniowie mogą np. przebywać poza terenem szkoły, choćby na miejscowym basenie czy w plenerze.

Nauczycielka o całej sprawie rozmawiać nie chce.

- Mam nadzieję, że zostanie to poważnie potraktowane przez dyrekcję szkoły i rzetelnie wyjaśnione - mówi jedynie. - Uczniowie nie mają powodu, by w tej sprawie kłamać.

Tadeusz Wierzbicki, dyrektor placówki sprawdza, czy pismo, które do niego wpłynęło zawiera prawdziwe informacje. Jak twierdzi, odbył już rozmowę z nauczycielem. Ten wszystkiemu stanowczo zaprzeczył i zapowiedział wręcz pozwanie swojej szkolnej koleżanki do sądu.

Dyrektor dodaje, że niektóre kwestie już udało się wyjaśnić. Przynajmniej kilka z tych zajęć odbyło się, jak mówi, na pewno. Ale resztę też sprawdzi.

Z kolei nauczyciel zapewnia, że przeprowadził wszystkie zajęcia. - I to stosunkowo łatwo udowodnić - dodaje. - Choćby moją obecność z dziećmi na basenie, ale nie tylko tam. Jak wszystko się ostatecznie wyjaśni, rzeczywiście poważnie zastanowię się, czy nie podać swojej koleżanki do sądu.

Choć w szkole sprawa jest już głośna, nikt oficjalnie głosu zabierać nie chce. Jedni wierzą w dyrekcję i rzetelne wyjaśnienie sprawy, inni uważają, że wszystko zostanie zamiecione pod dywan. Sprawa jest tym bardziej istotna, iż dotyczy osoby, która koordynuje pracę nauczycieli wychowania fizycznego w całej szkole.

Dyr. Wierzbicki zapowiada, że wszelkie wątpliwości wyjaśni w najbliższym czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna