Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnia akcja meczu zadecydowała o wygranej Wigier ze Zniczem Pruszków

Piotr Bernaciak
22102016 sosnowiec mecz pierwszej ligi zaglebie sosnowiec wigry suwalkifot  arkadiusz gola   polska press
22102016 sosnowiec mecz pierwszej ligi zaglebie sosnowiec wigry suwalkifot arkadiusz gola polska press Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Prawdziwą kanonadę urządzili sobie w Pruszkowie piłkarze Znicza i Wigier. Ostatecznie ekipa beniaminka przegrała z przyjezdnymi 4:5 (2:3)! Zwycięską bramkę tuż przed końcowym gwizdkiem zdobył Maciej Wichtowski. Obie drużyny kończyły spotkanie w dziesiątkę.

Spotkanie siódmej z szesnastką drużyną pierwszej ligi zapowiadało się niezwykle wyrównanie. Obie drużyny w ostatnich tygodniach w końcu przełamały fatalną passę. Goście zaliczyli dwa zwycięstwa u siebie z rzędu, pokonując Stomil Olsztyn 2:1 i bardzo niespodziewanie, wicelidera tabeli, GKS Katowice 3:2. Pruszkowianie natomiast zamierzali przedłużyć serię trzech zwycięstw, która zaczęła się od sensacyjnego zwycięstwa w Zabrzu 1:0, tym samym stosunkiem bramek udało się zwyciężyć MKS Kluczbork i Drutex-Bytovię. Dziewięć punktów w trzech meczach pozwoliło odbić się od dna tabeli sprawiły, że ewentualne zwycięstwo nad podopiecznymi Dominika Nowaka pozwoliłoby wyjść z grupy spadkowej.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy wywalczyli kilka rzutów rożnych, mimo to prowadzenie objęli zawodnicy Dariusza Kubickiego. Bramkę na 1:0 zdobył nie kto inny, jak Patryk Kubicki, a więc syn szkoleniowca Znicza, trafiając do siatki z najbliższej odległości, wykańczając dośrodkowanie Bartosza Jarocha z prawej strony pola karnego. Wyrównanie przyszło już pięć minut później. W 16. minucie dośrodkowanie Damiana Gąski z rzutu rożnego wypiąstkował Piotr Misztal. Piłka jednak nie została wybita z pola karnego, dopadł do niej Damian Kądzior. Były piłkarz Dolcanu Ząbki posłał piłkę w kierunku dalszego słupka, zaskakując bramkarza i doprowadzając do remisu.

Emocje trwały w najlepsze. Akcja Wigier z 21. minuty przyniosła suwalczanom jedenastkę. Po akcji Kamila Zapolnika w jedenastce gospodarzy piłkę ręką zagrał Bartosz Jaroch. Jedenastkę na bramkę zamienił Damian Kądzior zdobywając swoją drugą bramkę. Prowadzenie gości nie trwało długo, bo przecudownym strzałem do wyrównania doprowadził Maksymilian Banaszewski. Pomocnik Znicza uderzył piłkę około 22 metry od bramki Hieronima Zocha, ale było to uderzenie, w którym bramkarz byłz góry skazany na porażkę. Piłka wpadła w samo okienko. Nikt jednak nie spodziewał się, że to będzie koniec emocji, bowiem zawodnicy obu drużyn byli niezwykle skuteczni. Zgodnie z oczekiwaniami padła kolejna bramka. Kamil Adamek trafił do siatki z najbliższej odległości po dośrodkowaniu Miłosza Kozaka.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Patrząc na ostatnie wyniki można było spodziewać się, że padnie dużo bramek, nikt chyba jednak nie przewidywał, że w 30. minucie wynik będzie brzmiał 2:3. Po przerwie trener Dariusz Kubicki postanowił zareagować, wykonując pierwszą zmianę, za Maksymiliana Banaszewskiego wszedł Krzysztof Kopciński, co dało błyskawiczny efekt w postaci bramki dla pruszkowian. Przemysław Kita trafił do siatki z najbliższej odległości po rzucie wolnym dla żółto-czerwonych.W następnych minutach mecz uspokoił się, gra była w miarę wyrównana i nikt nie mógł osiągnąć zauważalnej przewagi. Do 58. minuty brakowało jednak stuprocentowych sytuacji.

Wtedy goście wyprowadzili zabójczą kontrę po stracie gospodarzy pod własnym polem karnym. Z linii szesnastego metra piłkę uderzył Damian Kądzior, z jego strzałem poradził sobie Piotr Misztal, ale przy dobitce Kamila Zapolnika był już bezradny, napastnik po raz kolejny dał Wigrom prowadzenie. Znakomitą szansę na doprowadzenie do wyrównania zmarnował Patryk Kubicki, nie trafiając piłki czysto głową, choć nie było przy nim żadnego obrońcy. Po drugiej stronie boiska setkę dla gości zmarnował Miłosz Kozak, wślizgiem z najbliższej odległości trafiając w bramkarza Znicza.

W ostatnich minutach gospodarze walczyli o wyrównanie, ale po drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartce dla Przemysława Kity stało się to niewątpliwie trudniejszym zadaniem. Chwilę później jednak sił się wyrównały, bowiem z gry wykluczony został także Rafał Augustyniak. To okazało się dla gospodarzy zbawienne - na pięć minut przed końcem było już 4:4. Do siatki trafił wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej Adrian Paluchowski, wykorzystując błąd suwalskiej obrony.

W ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry po rzucie rożnym do siatki głową trafił Maciej Wichtowski, wprawiając swoich kolegów w euforię. Wigry zwyciężyły w Pruszkowie 5:4.

Znicz Pruszków - Wigry Suwałki 4:5 (2:3)
Bramki: Patryk Kubicki 12, Maksymilian Banaszewski 30, Przemysław Kita 47, Adrian Paluchowski 86 - Damian Kądzior 17, 23 z karnego, Kamil Adamek 33, Kamil Zapolnik 59, Maciej Wichtowski 90

Znicz: Piotr Misztal - Bartosz Jaroch (82. Mateusz Stryjewski), Grzegorz Janiszewski, Maciej Mysiak, Marcin Rackiewicz - Aleksander Jagiełło, Radosław Bartoszewicz, Maciej Machalski (46. Krzysztof Kopciński), Maksymilian Banaszewski (65. Adrian Paluchowski), Patryk Kubicki - Przemysław Kita.

Wigry: Hieronim Zoch - Jakub Bartkowski, Maciej Wichtowski, Rafał Remisz (80. Václav Cverna), Frank Adu Kwame - Damian Kądzior, Damian Gąska (88. Adrian Karankiewicz), Rafał Augustyniak, Kamil Zapolnik, Miłosz Kozak - Kamil Adamek (69. Mateusz Radecki).

Żółte kartki: Jaroch, Kita - Zapolnik, Augustyniak.
Czerwone kartki: Przemysław Kita (82. minuta, Znicz, za drugą żółtą) - Rafał Augustyniak (85. minuta, Wigry, za drugą żółtą).
Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin).
Widzów: 340.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna