Jak stwierdziła szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Bożena Banachowicz, protest ma być dotkliwy dla rządzących, ale bezpieczny dla pacjentów i pracowników. Ci pierwsi nie zostaną bowiem pozbawieni opieki medycznej. Jednocześnie związkowcy zaapelowali do pracodawców, aby nie wyciągali konsekwencji wobec pracowników uczestniczących w akcjach.
- To, że szykują sie protesty, było wiadome od dawna - mówi Alicja Hryniewicka, przewodnicząca Zarządu Regionu Podlaskiego OZZPiP. - Rząd nie spełnił żadnych obietnic danych związkowcom. W miniony czwartek związkowcy wszystkich sektorów ochrony zdrowia spotkali się, aby dopracować szczegóły akcji. Chodzi też o to, aby włączyły się do niej wszystkie organizacje, działające w jednym zakładzie pracy, co nie zawsze jest łatwe.
- Na pewno włączymy się w ogólnopolską czy podlaską akcję protestacyjną - zapowiada Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Podlaskiej Rady Wojewódzkiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ochrony Zdrowia. - Sytuacja w ochronie zdrowia jest bardzo niewesoła. Rząd stracił już kontrolę nad tym, co się dzieje. Minister zdrowia obiecał wiele, chociażby oddłużanie szpitali, a nic dotąd nie zostało zrobione.
Zdaniem związkowców zła jest też sytuacja podlaskiej służby zdrowia. Wiele zakładów utraciło płynność finansową, a pracowników nierzadko szantażuje się, aby nie podejmowali akcji protestacyjnych bądź nie składali pozwów do sądów, grożąc zwolnieniami lub upadkiem zakładu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?