Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabierajmy nasze grosiki!

(ap)
Nieprawidłowościami w Agencji Finansowej "Grosik" zajęła się Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ. Problemy jednak nadal mają klienci, którzy opłacają swoje rachunki w punktach "Grosika", a ich pieniądze trafiają do odbiorców z opóźnieniem albo wcale.

- Płatności są realizowane. Przyznaję, że zdarzają się pewne opóźnienia. To jest związane ze zmianą dotychczasowego systemu na nowoczesny system bankowy - tłumaczy Mariusz Bieta, prezes Agencji Finansowej "Grosik". - Szczególnie widoczne jest to w punktach białostockich, bo tu ten system zaczęto dopiero niedawno instalować. Wszędzie jednak widnieje informacja, że opóźnienia mogą mieć miejsce.
Ale Białystok to nie jedyne miasto, w którym klienci narzekają na działalność firmy. Problemy z terminową realizacją rachunków mają również klienci w Gdańsku czy Łodzi.
Zamieszanie z agencjami
Mariusz Bieta, prezes Agencji Finansowej "Grosik" miał już kilku wspólników. Z tymi ostatnimi rozstał się się w grudniu ub.r.
- Stwierdziliśmy, że współpraca z Mariuszem Bietą jest bez sensu. Nie zwracał uwagi na rozwój naszej firmy - mówi Grzegorz Ignatowicz, członek zarządu i jeden z dwóch współwłaściciel Polskiej Agencji Finansowej, która powstała w wyniku rozpadu "Grosika". - Niestety ludzie nas często mylą i dochodzi do sytuacji, że przychodzą do nas z reklamacjami. Musieliśmy zmienić logo, po podobnie jak w "Grosiku" jednym z jego elementów był symbol jednego grosza.
Obie firmy podzieliły się punktami kasowymi po połowie.
- Podpisaliśmy ugodę, że dla "Grosika" przypada określona ilość punktów kasowych i dla nas też - tłumaczy Grzegorz Ignatowicz.
Ajenci też narzekają
Na współpracę z "Grosikiem" skarżą się też osoby, które prowadzą punkty kasowe tej firmy. Agencja działa bowiem w tzw. systemie franchisingowym. Punkt kasowy z logiem "grosika" może otworzyć - po wcześniejszej weryfikacji przeprowadzonej przez Agencję - każda niekarana osoba, która prowadzi działalność gospodarczą.
- Chcę zerwać umowę z tą firmą, bo nie mogę patrzeć w oczy moim klientom, którzy przychodzą z reklamacjami - tłumaczy jedna z ajentek.
Nie jest to jednak tak proste. Ajentów obowiązuje bowiem trzymiesięczny okres wypowiedzenia umowy.
Końca opóźnień nie widać
Mariusz Bieta zdaje sobie sprawę z opóźnień. Jednak gwarancji, że pieniądze wpłacane w punktach "Grosika" dotrą na czas do odbiorcy, raczej nie daje. Nie potrafi bowiem powiedzieć, jak długo opóźnienia potrwają.
- Jeszcze jakiś czas temu powiedziałbym, że co najwyżej tydzień. Teraz trudno mi to ocenić. Może to być okres nieco dłuższy - mówi Mariusz Bieta,.
Zaprzecza, jakoby Agencja Finansowa "Grosik" miała wyprowadzić swój majątek do innej firmy.
- Rzeczywiście, podpisaliśmy umowę współpracy z firmą Centrum Obsługi Płatności. Jednak nie ma to na celu wchłonięcia nas, ale usprawnienie pracy - tłumaczy Bieta.
O postępowaniu prowadzonym przez białostocką prokuraturę miał się dowiedzieć od nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna