Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To są dowody zbrodni!

(ka)
Cezary Kuklo, dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, zapewnia, że odnalezione zdjęcia zostaną wykorzystane podczas śledztw przeciwko byłym funkcjonariuszom UB.
Cezary Kuklo, dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, zapewnia, że odnalezione zdjęcia zostaną wykorzystane podczas śledztw przeciwko byłym funkcjonariuszom UB. A. Ludwiczak
Fotografie członków AK-owskiego podziemia:żywych i martwych zawierają trzy albumy ze zdjęciami operacyjnymi Urzędu Bezpieczeństwa z lat 40. i 50., odnalezione w budynku Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. Na dobrze zachowanych teczkach widać napis: ściśle tajne.

- To dokumenty zbrodni, których dokonali funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa - podkreślał Cezary Kuklo, dyrektor białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, prezentując znalezisko. - Na pewno wykorzystamy je w śledztwach przeciwko żyjącym funkcjonariuszom UB. Dziś prowadzimy kilkanaście takich spraw.
Albumy znaleziono w budynku policji przy ul. Bema w Białymstoku, podczas remontu pokoi. Nie wiadomo, kto je tam przyniósł. Teczki owinięte były w kartki z "Kuriera Podlaskiego" z 1993 r.
- Możemy tylko przypuszczać, że ktoś je wyniósł z archiwum MO i ukrył. Dlaczego, po co - nie wiadomo - mówił Kuklo.
Teczki odkryto kilkanaście dni temu. Mł. insp. Adam Mularz, komendant wojewódzki policji w Białymstoku, natychmiast podjął decyzję o przekazaniu ich do IPN, ze względu na ich wartość historyczną.
- Albumy zawierają fotografie identyfikujące członków zbrojnego podziemia, działającego w latach 40. i 50. na Podlasiu - wyjaśniał C. Kuklo. - Jeden dotyczy Wileńskiej Brygady AK, dowodzonej przez "Łupaszkę", drugi dokumentuje działalność oddziału Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (NZW) z powiatu kolneńskiego.
W albumach są także zdjęcia innych działaczy, należących do tzw. band - tak określało je UB. Są fotografie rodzinne, część zrobiono już po aresztowaniu żołnierzy. Na innych widać zwłoki. By je sfotografować, ciała stawiano pionowo i podpierano deską lub... nadziewano na bronę.
- Te zdjęcia są naprawdę porażające, niektóre - drastyczne - dyr. Kuklo był pod wrażeniem fotografii.
Są w albumach zdjęcia dokumentujące akcję UB w Babinie koło Białegostoku z marca 1952 r., kiedy zabito wielu działaczy NZW. Na podstawie innych fotografii uda się, być może, zrekonstruować zdarzenia, o których historycy tylko słyszeli.
Wszystkie zdjęcia są bardzo dokładnie opisane. Według pracowników IPN świadczy to o tym, że funkcjonariusze UB bardzo dokładnie rozpracowywali struktury tajnego zbrojnego podziemia. Na fotografiach zbiorowych numerowali każdą postać, by móc dokładnie zidentyfikować ludzi. Albumy mogły służyć także do szantażowania członków podziemia lub ich rodzin, by w ten sposób zmusić ich do współpracy.
- Na pewno wszystkie fotografie bardzo dokładnie przeanalizujemy. Dla nas mają bowiem ogromną wartość - podkreślał C. Kuklo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna