Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż tkwimy w PRL-u

(mr)
Łapówki najczęściej biorą lekarze - tak uważają Podlasianie. Na drugim miejscu niechlubnej listy zawodów, wśród których, zdaniem mieszkańców naszego województwa, szerzy się korupcja są urzędnicy, a po nich - policjanci.

- Komu najczęściej dawane są łapówki - takie pytanie zadaliśmy stu Podlasianom. I okazało się, że w powszechnej opinii właśnie te trzy zawody uważane są za najbardziej skorumpowane. Ale Podlasianie nie przyznają się by dawali łapówki. Odpowiadając na pytanie, po prostu powielali krążące opinie.
- Przekonanie o korupcji wśród pewnych grup zawodowych nie jest poparte faktami. Mówi się, że tym to trzeba dać łapówkę, bo inaczej nic się nie załatwi - uważa nadkom. Jacek Dobrzyński, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Najbardziej przerażające jest społeczne przyzwolenie na łapówkarstwo. Tkwi to w świadomości Polaków od dawna, jeszcze od czasów PRL-u, kiedy wszystko się załatwiało, kiedy telewizor, meble czy pralka nie były kupowane, tylko właśnie załatwiane.
Jednak w ciągu ostatnich miesięcy za łapówkarstwo w naszym województwie zostali zatrzymani zarówno lekarze (ordynator z Dąbrowy Białostockiej i kardiochirurg z PSK), urzędnicy (naczelnik Wydziału Administracyjno-Gospodarczego UM w Białymstoku i jego zastępca) oraz białostocki policjant, który brał łapówki od kierowców łamiących przepisy drogowe.
Natomiast często to sami pacjenci czy interesanci napraszają się z chaborami. Czasami robią to tak nachalnie, że wręcz trzeba ich wyrzucać za drzwi.
- Ze swojej praktyki wiem, że czasami dochodzi wręcz do żenujących sytuacji - mówi prof. Jan Stasiewicz, przewodniczący Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku.
Według powszechnej opinii, lekarzowi daje się łapówkę, po to, aby np. przyjął poza kolejką lub żeby lepiej wyleczył.
- To absurd. Lekarz leczy tak jak potrafi. Nie może przecież leczyć lepiej niż umie - mówi prof. Jan Stasiewicz.
Także urzędnicy zapewniają, że to tylko przesąd, iż jak da się łapówkę, to od razu załatwi się sprawę w urzędzie.
- My jesteśmy ograniczeni przez obowiązujące przepisy. W decyzjach mamy znikomy zakres możliwość - mówi Andrzej Chwalibóg, naczelnik Wydziału Planowania Urzędu Miejskiego w Białymstoku.
Policjanci zaś zapewniają, że próba przekupienia funkcjonariusza może zakończyć się bardzo zaskakująco.
- Zamiast coś załatwić, osoba, która chce wręczyć łapówkę, będzie miała sprawę karną za próbę skorumpowania policjanta - mówi nadkom. Jacek Dobrzyński.
I chociaż w powszechnej opinii istnieje przekonanie, że korupcja to częste zjawisko w Polsce, przypadki łapówkarstwa ujawniane są sporadycznie. W tym roku Wydział do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku prowadził zaledwie 9 spraw. Również prokuratorzy mówią, że takie postępowania są bardzo rzadkie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna