Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzywdził kolega

Jolanta Gadek
14-letni Szymon przebywa w Policyjnej Izbie Dziecka. O jego losie zadecyduje Sąd dla Nieletnich.
14-letni Szymon przebywa w Policyjnej Izbie Dziecka. O jego losie zadecyduje Sąd dla Nieletnich. Fot. A. Zgiet
14-latek chciał zgwałcić swego 11-letniego kolegę. Dziecko dzielnie się broniło. Do gwałtu nie doszło, ale chłopiec został wykorzystany seksualnie. Policja ostrzega: pilnujmy dzieci, bo we wrześniu i październiku są one najbardziej narażone na przestępstwa.

Chłopcy znali się z podwórka i szkoły. Obaj mieszkają w rejonie ul. Młynowej w Białymstoku, gdzie doszło do przestępstwa. Starszy - dziś już gimnazjalista - uczęszczał do pobliskiej podstawówki, w której obecnie uczy się 11-latek.
Przedwczoraj 14-latek zaprowadził nieletniego do szałasu, ukrytego w krzakach kilka metrów od ulicy Młynowej. Najpierw chłopcy się bawili, potem starszy przewrócił młodszego i usiłował zgwałcić. Dziecko broniło się jak tylko mogło, więc do gwałtu nie doszło. Napastnik wykorzystał je jednak seksualnie: całował, dotykał miejsc intymnych. W końcu 11-latkowi udało się wyrwać. Opowiedział o wszystkim rodzicom, a ci zawiadomili policję. Funkcjonariusze złapali 14-latka na terenie szkoły przy ul. Bohaterów Monte Cassino.
14-letni Szymon jest dobrze znany policjantom z I komisariatu przy ul. Lipowej. Był w przeszłości notowany za kradzieże i inne drobne przestępstwa kryminalne. Jest pod nadzorem kuratora sądowego. Zdaniem funkcjonariuszy, Szymon sprawia wrażenie dziecka nieco ociężałego umysłowo. Jego otoczenie nie zauważyło w przeszłości, że ma skłonności homoseksualne czy pedofilskie. Teraz na pewno zostanie zbadany przez specjalistów.
We wrześniu, kiedy pogoda jest jeszcze ładna, a w szkole nie ma zbyt dużo nauki, dzieci są najbardziej narażone na przestępstwa. Po lekcjach spotykają się z kolegami i zostają na podwórku, dopóki z pracy nie wrócą rodzice. Spacerują po osiedlu, grają w piłkę na szkolnych boiskach.
- Nie chodzi o to, żeby dzieci straszyć, ale trzeba z nimi rozmawiać o zagrożeniach - mówi insp. Jacek Warchoł, komendant miejski policji w Białymstoku. - To trudne tematy. Ale z reguły rodzice przestrzegają dziewczynki przed dorosłymi mężczyznami. Tymczasem ofiarami przestępstw seksualnych padają także chłopcy. I trzeba im uświadomić, że krzywdę może im zrobić nie tylko obcy pan, ale także starszy kolega czy sąsiad.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna