Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czyściła portfele taksówkarzy

(mr)
Sprytny sposób na zdobycie pieniędzy i telefonów komórkowych znalazła mieszkanka Hajnówki, która oszukiwała taksówkarzy z całej Polski. Dzięki temu wzbogaciła się o ponad 16 tys. zł. Ostatecznie jednak oszustwa nie bardzo jej się opłaciły. Nie dość, że ma zwrócić pieniądze, to jeszcze spędzi 3,5 roku w więzieniu.

Na taką karę skazał wczoraj oszustkę białostocki Sąd Rejonowy. Wyrok nie jest prawomocny.
Pochodząca z Hajnówki Monika S. to młoda, szczupła, wzbudzająca zaufanie kobieta. Żaden z taksówkarzy nie spodziewał się, że to przebiegła oszustka. A ona wykorzystywała to od 2001 r.
Monika S. działała w Białymstoku, ale też i innych miastach w Polsce, m.in. w Warszawie Poznaniu, Gdyni, Katowicach, Lublinie, Olsztynie. Do oszustw przygotowywała się skrupulatnie. Najpierw telefonicznie rezerwowała miejsce w hotelu w innym, dość odległym mieście i prosiła recepcjonistkę o przysłanie po nią taksówki. To miało uwiarygodnić kurs. Kierowcy zaś bardzo chętnie jechali po Monikę S. w długie, nawet kilkusetkilometrowe trasy, licząc na niezły zarobek.
Ale niezły zarobek miała Monika S. Kiedy wsiadła do taksówki, prosiła o podwiezienie do dużego sklepu, banku czy na pocztę w mieście, w którym była. Następnie pożyczała od kierowców kilkaset zł. Mówiła, że musi np. kupić wózek dziecięcy czy opłacić fakturę, a akurat nie ma takiej kwoty, jaka jest jej potrzebna. Zapewniała, że pieniądze odda. Po czym wchodziła do sklepu czy innego budynku i wychodziła drugim wyjściem.
Monika S. wpadła we wrześniu 2003 r. w Białymstoku na parkingu przy Centrum Handlowym Park, kiedy wsiadała do taksówki na rzeszowskich numerach rejestracyjnych. Po zatrzymaniu przyznała się do oszukania około 250 taksówkarzy. Jednak udało się ustalić, że naciągnęła, próbowała naciągnąć, a nawet okradła 26 kierowców.
Kobieta prosiła sąd o wyrok w zawieszeniu, jednak wymiar sprawiedliwości uznał, że taka kara będzie za niska.
- Co prawda Monika S. wyraziła skruchę i zapewniała, że będzie starała się oddać pieniądze. Jednak do tej pory nie zrobiła nic, aby naprawić szkodę. Nie zapłaciła żadnemu z pokrzywdzonych chociażby przysłowiowej złotówki - podkreślała sędzia Katarzyna Skindzier uzasadniając wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna