Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dla cudzoziemców

Anna Mierzyńska
Numer alarmowy 112 co prawda już działa, ale - jak sami się przekonaliśmy - mogą z niego skorzystać tylko osoby mówiące po polsku. Zagraniczni turyści, którzy ostatnio masowo odwiedzają nasze województwo, nie dostaną żadnej pomocy, jeśli wybiorą 112. Dlaczego? Ponieważ dyżurni nie znają języków obcych!

Do końca sierpnia Polska była jedynym krajem, w którym nie działał europejski numer alarmowy 112. Teraz, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, 112 już funkcjonuje. Jest przeznaczony głównie dla obcokrajowców, którzy nie znają polskich numerów służb ratowniczych. W praktyce zagraniczny turysta powinien poszukać sobie tłumacza. Bez niego nie powinien oczekiwać żadnej pomocy.
Do you speak Polish?
W czwartek postanowiliśmy sprawdzić, jak z cudzoziemcami radzą sobie białostoccy dyżurni. Podszyłam się pod turystkę z Danii, której ukradziono samochód. Najpierw zadzwoniłam pod 112 z telefonu stacjonarnego - dodzwoniłam się do Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Białymstoku. Po angielsku poprosiłam o pomoc.
- Do you speak Polish? (mówisz po polsku) - usłyszałam.
- No, I don`t. I`m from Denmark. Do you help me? (nie mówię, pochodzę z Danii, pomożesz mi?).
Najpierw zapadła cisza, potem miły strażak roześmiał się i zawołał kolegę. Ten rozpoczął rozmowę angielskim "yes", ale szybko rozwiał moje nadzieje - on też nie znał angielskiego.
- Przykro mi - zakończył rozmowę i odłożył słuchawkę.
Jeszcze krótsza była rozmowa z Komendą Miejską Policji, do której dodzwoniłam się, wybierając numer 112 z telefonu komórkowego. Dyżurny po moim pytaniu "Do you speak English?" po prostu odłożył słuchawkę. Nawet nie próbował dowiedzieć się, kim jestem i jakiej pomocy potrzebuję.
Usterka techniczna?
- On na pewno nie zamierzał odkładać słuchawki, tylko przełączyć panią do Warszawy, na tzw. telefon bezpieczeństwa - wyjaśniał później Dariusz Kędzior, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. - Tam dyżurują oficerowie, którzy znają kilka języków obcych. Przyjmują zgłoszenie, a potem przekazują je dyżurnemu na miejscu zdarzenia. Z tym że u nas ciągle jeszcze trwają prace nad siecią telefoniczną, być może więc była jakaś usterka techniczna i nie udało się połączyć z Warszawą.
Strażacy tłumaczą się inaczej. Przyznają, że mają problemy z językami obcymi, ale:
- Dziś obsługa numeru 112 w języku innym niż narodowy nie jest wymagana ani w Polsce, ani w Unii Europejskiej - podkreśla Marcin Janowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Białymstoku. -Ale widzimy potrzebę szkolenia dyżurnych w tym zakresie. Myślę, że związane z tym projekty ruszą już w następnym roku. Z tym że, jak wiadomo, nauka języka obcego to nie jest kwestia jednego dnia...
Cudzoziemcy na pomoc mogą więc liczyć najszybciej za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna