Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez serca dla siwych włosów

Anna Perkowska
"Pan jest dla mnie przeżytek" albo "W pani wieku to nie warto się leczyć" - takie komentarze bardzo często słyszą mieszkańcy woj. podlaskiego powyżej 60. roku życia. Specjaliści zajmujący się dyskryminacją osób ze względu na wiek uważają, że problem dyskryminacji, szczególnie ze strony pracodawców zaczyna się już po 40.

Starsi Podlasianie podkreślają, że z dyskryminacją spotykają się na każdym kroku.
- Czasami czuję się po prostu niepotrzebna. Często spotykam się ze stwierdzeniem, żebym sprawdziła coś w Internecie. A niby jak. Nawet jak pytam wnuczka, to on mi mówi: Babcia, chyba żartujesz. Przecież ty się nie znasz na Internecie - mówi 65-letnia Walentyna z Białegostoku.
Pracodawca ich nie chce
Najwięcej emocji wzbudza dyskryminacja na rynku pracy. Osoby starsze - przy niskich emeryturach - chętnie dorobiłyby parę groszy.
- Istnieje błędne przekonanie, że są mniej wydajne od młodych, wolniej pracują i częściej chorują. Pracodawcy nie doceniają jednak doświadczenia zawodowego osób starszych - tłumaczy Beata Tokarz z Akademii Rozwoju Filantropii w Polsce.
Tymczasem pracodawcy w ofertach pracy zaznaczają pożądany wiek kandydata.
- To jest zabronione od 2004 roku. Prawo pracy zabrania różnicowania osób przy zatrudnianiu ze względu na wiek - mówi Beata Tokarz.
Zdaniem Akademii RF, wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 55-64 lat w Polsce należy do najniższych w Europie. Tylko 28 proc. spośród tych osób jest zatrudnionych, podczas gdy w UE jest to 40 proc., a w USA - 60 proc.
Na starość nie ma leku
- Być może dla pielęgniarki jest to śmieszne, kiedy mówi: "Dziadek robimy zastrzyk", ale dla mnie nie bardzo. Płaciłem podatki tyle lat i wymagam godnego traktowania - mówi Eugeniusz z Białegostoku.
Seniorzy skarżą się, że personel szpitali często zrzuca na ich rodziny obowiązek opieki nad nimi w szpitalu. Twierdzą, że lekarze z pobłażliwością podchodzą do ich choroby. Brak właściwej diagnozy tłumaczony jest wiekiem. Lekarze nie chcą kierować osób starszych na kompleksowe badania, tłumacząc, że na ich starość nie ma leku.
Kredyt nie dla seniora
Seniorzy twierdzą, że przykłady można mnożyć. Mają ograniczony dostęp do kredytów i pożyczek. Mają też trudności z językiem urzędowym, posługiwaniem się telefonami komórkowymi, które są bardzo małe i trudne w obsłudze. Seniorzy mają też problem z kartami bankomatowymi. Banki często przyznają je osobom starszym, ale nikt nie zważa, czy klient potrafi skorzystać z tego udogodnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna