Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wymiar niemocy

(jg, mr)
Pseudokibice, którym sąd zakazał przez rok uczestnictwa w imprezach masowych, mają gdzieś policję i sądy. W czasie meczu powinni być na komisariacie, ale nikt ich tam już dawno nie widział. Siedzą na trybunach. Niewykluczone, że byli także na ostatnim meczu ligowym Jagiellonii.
Pseudokibice, którym sąd zakazał przez rok uczestnictwa w imprezach masowych, mają gdzieś policję i sądy. W czasie meczu powinni być na komisariacie, ale nikt ich tam już dawno nie widział. Siedzą na trybunach. Niewykluczone, że byli także na ostatnim meczu ligowym Jagiellonii.
Pseudokibice, którzy wszczynają burdy na stadionach, pomimo zakazu sądowego nadal chodzą na mecze! Lekceważą policyjne wezwania do stawienia się w komisariatach w czasie meczu. I tak naprawdę nic im za to nie grozi. Tak twierdzą zarówno policjanci, jak i sędziowie.

Kary zakazu wstępu przez rok lub dwa lata na mecze piłkarskie otrzymało w kwietniu ub.r. kilkunastu pseudokibiców po meczu piłkarskiego Pucharu Polski, który odbył się na stadionie Hetmana w Białymstoku. Spotkanie to zmieniło się w regularną walkę pseudokibiców z policją. Mecz zakończono przed czasem.
Część ze skazanych wówczas przez sąd pseudokibiców Jagiellonii powinno w czasie meczów zgłaszać się do komisariatów.
- Aktualnie taki nakaz stawiennictwa dotyczy 4 kibiców piłkarskich - mówi podkom. Dariusz Kędzior, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Białymstoku. - Przed sobotnim meczem wysłaliśmy wezwania do wszy-stkich. Dysponujemy podpisanymi przez nich pokwitowaniami odbioru. Mimo to żaden z nich nie stawił się na wezwanie i nie wytłumaczył swojej nieobecności.
Podkom. Kędzior przyznał, że policjanci szukali przepisów, na podstawie których mogliby wszcząć postępowania przeciwko chuliganom, łamiącym zakaz sądowy, ale takiego przepisu nie znaleźli. Kłopot ze znalezieniem takiego przepisu mają także... sędziowie. Twierdzą, że dotychczas nie mieli takiego zgłoszenia i odszukanie odpowiedniego "paragrafu" - jeśli taki istnieje - zajmie im kilka dni.
Kilku innych białostockich pseudokibiców dostało zakazy wstępu na mecze, ale sąd w wyroku nie zaznaczył, że muszą stawiać się na komendę.
- Listę osób, które mają zakazy wstępu na imprezy kierujemy do policji - mówi sędzia Mirosława Suter, przewodnicząca VII Wydziału Wykonawczego Sądu Rejonowego w Białymstoku. - I to policjanci oraz służby porządkowe wynajęte przez organizatorów meczu powinny egzekwować ten zakaz.
- Mamy wykaz tych osób. Dostaliśmy go od policji - mówi Janusz Mozolewski, kierownik bezpieczeństwa w Jagiellonii Białystok SA. - Ale nie mamy możliwości sprawdzenia, czy osoby z zakazami wchodzą na stadion. Musielibyśmy legitymować wszystkich wchodzących na mecz. A ludzie przecież nie biorą ze sobą na mecz dowodów...
W rezultacie chuligani bez przeszkód wchodzą na stadiony. I są kolejne burdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna