Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy dość pijanych kierowców

(mr)
Dwuletni chłopczyk zginął pod kołami pędzącego samochodu. Kierowca był kompletnie pijany. Po potrąceniu nie zatrzymał się, tylko wlókł chłopczyka kilkadziesiąt metrów. Dość takich tragedii! Wczoraj złożyliśmy wniosek, aby prokuratura pozwoliła ujawnić imię i nazwisko sprawcy tego wypadku.

Tragedia wydarzyła się we wtorek we wsi Guzy, koło Knyszyna.
- Kierowca ledwo stał na nogach. Pijany był jak "betka". Jeden ze świadków zabrał mu kluczyki i położył na samochodzie. Zbiegła się cała wieś, ludzie krzyczeli i płakali widząc zmasakrowane dziecko - opowiadali mieszkańcy Guzów.
Nie chcemy, aby dochodziło do takich tragedii! A niestety, wciąż po naszych drogach jeżdżą pijani kierowcy - potencjalni zabójcy przypadkowych użytkowników podlaskich dróg. Nie straszne są im obecnie stosowane kary, chociaż kilka lat temu zostały zaostrzone i jazda pod wpływem alkoholu powyżej 0,5 proc. stała się przestępstwem. Obecnie bowiem, jeśli ktoś zostanie złapany na jeździe pod wpływem alkoholu po raz pierwszy, zostaje skazany albo na grzywnę, albo na karę ograniczenia wolności, lub też na więzienie, ale w zawieszeniu. I właściwie wszystko rozchodzi się "po kościach".
Dopiero jeśli kierowca usiądzie po kieliszku za kółkiem po raz kolejny, czy spowoduje tragiczny wypadek - trafia za kratki. Ale wtedy już jest za późno.
Skoro obecnie stosowane kary nie odstraszają pijanych kierowców, może odstraszy ich to, że ich imiona i nazwiska ukażą się w gazecie. I sąsiedzi czy znajomi dowiedzą się, że konkretna osoba, która usiadła za kierownicą na dwóch gazach, to przestępca. Już rok temu pytaliśmy policjantów, prokuratorów, sędziów, czy będą ujawniać lub wnioskować o ujawnianie danych pijanych kierowców. Ale to nie przyniosło skutku. Od tego czasu nic się nie zmieniło w naszym województwie. A w innych miastach w Polsce dane pijanych kierowców są ujawniane. Mało tego, np. na Sądec-czyźnie publikowane są wizerunki szoferów po kieliszku.
Czy w końcu i u nas coś się zmieni? Na razie wszystko w rękach prokuratury. Czekamy na decyzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna