Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsze jest życie

(agak)
Dyrektor Tadeusz Topczewski nie ma wątpliwości: przy obecnym natężeniu ruchu na podlaskich drogach, bezpieczeństwo może znacznie poprawić budowa obwodnic. A te inwestycje oprotestowują ekolodzy.
Dyrektor Tadeusz Topczewski nie ma wątpliwości: przy obecnym natężeniu ruchu na podlaskich drogach, bezpieczeństwo może znacznie poprawić budowa obwodnic. A te inwestycje oprotestowują ekolodzy. A. Zgiet
- Nawet najbardziej przyrodniczo cenny teren, czy ptak nie ma takiej wartości jak życie ludzie - twierdzi Tadeusz Topczewski, dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku. Tymczasem ekolodzy twierdzą, że GDDKiA, żerując na nieszczęściu ludzi, ukrywa swoje zaniedbania w przygotowaniu poszczególnych inwestycji, a o niepowodzenia oskarża właśnie ich.

Po tragicznym wypadku autobusu, który miał miejsce na trasie Białystok - Warszawa 30 września, rozgorzała dyskusja na temat stanu dróg w naszym województwie. Za najniebezpieczniejsze uważa się te miejsca, gdzie codziennie przejeżdża po kilka, a nawet kilkanaście tysięcy tirów i samochodów ciężarowych.
- Dlatego niezbędnymi inwestycjami są obwodnice Augustowa i Wasilkowa - twierdzi Tadeusz Topczewski. - A ekolodzy właśnie te inwestycje najbardziej opro-testowują.
Dyrektor Topczewski obawia się, że protestem ekologów zakończy się także przygotowywana obecnie koncepcja budowy obwodnicy Łomży. Jednocześnie GDDKiA podkreśla, że nie ma współpracy między jej specjalistami a organizacjami ekologicznymi, a to mogłoby dużo zmienić i przynieść satysfakcjonujące dla obu stron rozwiązania.
- Niestety, ale często wydaje mi się, że dla ekologów ważniejszy jest sam fakt zaistnienia w mediach, niż rozwiązanie jakiegoś problemu - ubolewa Tadeusz Topczewski.
Tymczasem ekolodzy twierdzą, że to nie ich protesty, ale niekompetencja GDDKiA jest przyczyną opóźniania inwestycji.
- Obarczanie organizacji ekologicznych, domagających się realizacji inwestycji zgodnie z prawem, wypadkami na drogach zasługuje na miano absurdu - mówi Ireneusz Chojnacki, dyrektor WWF Polska. - Przecież to nie ekolodzy są odpowiedzialni na fatalny stan nawierzchni dróg, za niebezpieczne koleiny, które są przyczyną ogromnej ilości wypadków. Dlaczego pomimo braku jakichkolwiek zastrzeżeń i protestów do dzisiaj nie powstały obwodnice miejscowości wzdłuż ruchliwych tras? Odpowiedź jest niestety bardzo prosta: przyczyną jest niekompetencja urzędników.
- Niestety, ale ekolodzy utrudniali i przedłużali proces zmierzający do budowy najważniejszych na Podlasiu obwodnic - ripostuje Tadeusz Topczewski. - Przykładem może być odwołanie się pięciu organizacji od decyzji wojewody zezwalających na budowę tych obwodnic.
Greenpeace uważa, że takie postawienie sprawy to wynik brudnych chwytów dyrektora Top-czewskiego, który w obliczu tragedii, jaka miała miejsce na trasie z Warszawy do Białegostoku, ukrywa fakt, iż niewiele zrobiono, żeby jej zapobiec. Ekologom zależy na budowie bezpiecznych dróg tak samo, jak wszystkim innym. To przeciwko czemu protestują, to błędy urzędników i łamanie przepisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna