Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

56 metrów chciwości

(agak)
Remont budynku Koszałka, szpecącego obecnie centrum Białegostoku może się opóźnić. Dzierżawca sąsiedniej działki, na którą w trakcie renowacji musiałaby wejść ekipa remontowa, nie udostępnił jej inwestorowi - PSS Społem, do której należy Koszałek. Zapowiada, że jeśli to zrobi, będzie żądać rekompensaty w wysokości jego... rocznych dochodów.

Leszek Powichrowski dzierżawi od Archiwum Państwowego plac położony tuż przy Koszałku. Były dyrektor Archiwum wydzierżawił ten teren aż na 20 lat. Umowa skonstruowana jest tak, że nie można jej rozwiązać z Powichrowskim bez poniesienia poważnych kar finansowych.
Żelazna dzierżawa
- Musimy wszystko konsultować z dzierżawcą - wyjaśnia Marek Kietliński, dyrektor Archiwum Państwowego w Białymstoku. - A umowa, nawet gdybyśmy chcieli ją zerwać, jest tak obwarowana, że nas po prostu na to nie stać.
Do tej pory nie było żadnych problemów z dzierżawcą. Jednak kiedy PSS Społem rozpoczęła remont sąsiadującego z Archiwum budynku Koszałka, kłopoty się pojawiły.
- PSS wystąpiła do nas o udostępnienie 56 mkw. działki. Samodzielnie jednak nie mogliśmy podjąć takiej decyzji. Wszystko musimy skonsultować z dzierżawcą - dodaje Marek Kietliński. - Wszyscy jednak chyba wiemy, że ta inwestycja musi zostać przeprowadzona.
Leszek Powichrowski prowadzi latem na spornej działce ogródek piwny. Rocznie za dzierżawę płaci jedynie 20 tys. zł. Jednak od PSS za udostępnienie swojej działki żąda rekompensaty w wysokości rocznych dochodów baru, chociaż teren zajęty byłby jedynie... przez około sześć tygodni.
Konflikt interesów
- 56 mkw. to mało, jednak blokuje całą moją działalność. Wiem, że PSS chciałaby zajmować mój teren do czerwca, a to prawie połowa sezonu. Nie opłacałoby mi się rozpoczynać działalności - wyjaśnia Powichrowski. - Zresztą jak można prowadzić działalność na budowie?
Leszek Powichrowski nie ukrywa rozgoryczenia, że władze Białegostoku pozwoliły na powstanie dużego lokalu gastronomicznego z pubem (w odremontowanym Koszałku) tuż obok jego ogródka.
- To nieuczciwa konkurencja - mówi.
PSS nie chce komentować całej sprawy. Liczy na polubowne rozwiązanie.
- Cały czas trwają uzgodnienia i mam nadzieję, że jakoś się dogadamy - mówi Krystyna Sosińska, dyrektor PSS Społem w Białymstoku.
Nieoficjalnie jednak mówi się, że "dogadanie się" będzie trudne, bo PSS nie chce zapłacić kwoty, której żąda dzierżawca. Ten natomiast zapowiada, że ze swojej rekompensaty nie zrezygnuje.
Leszek Powichrowski, dzierżawca placu przy Archiwum Państwowym:
- PSS rozpoczęła ze mną rozmowy dopiero w trakcie rozpoczętego już remontu, na początku grudnia. Ustaliliśmy, że udostępnię ten plac, ale trzeba podpisać stosowny aneks do umowy dzierżawy, a żądam także rekompensaty za straty, jakie poniosę z powodu wstrzymania działalności. Poza tym przewiduję, że ten teren będzie dłużej potrzebny PSS, niż nawet sama firma deklaruje. Dlatego mogę im udostępnić go do końca roku, bo w połowie sezonu nie warto ruszać z ogródkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna