Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciemne strony becikowego

(ap)
Becikowe może prowadzić do zjawisk patologicznych - na przykład do zarabiania na dzieciach. W rezultacie wypłata zasiłku porodo-wego może opóźniać też adopcje noworodków.

Noworodek, który zostanie porzucony przez matkę w szpitalu, ma szansę na znalezienie rodziny w ciągu kilku tygodni, bo osoby, które chcą zaadoptować dziecko, wolą noworodki.
- Matki pozostawiają średnio rocznie od 15 do 18 noworodków - poinformowała Danuta Cynkier, ordynator Oddziału Noworodkowego w szpitalu wojewódzkim w Białymstoku.
Pozostawione dzieci trafiają m.in. do Domu Dziecka w Krasnem.
- Na sześć tygodni dziecko trafia do nas. Jest to tak zwany okres, w którym matka może zmienić zdanie i stwierdzić, że chce wychowywać dziecko. Po sześciu tygodniach sąd w bardzo szybkim czasie przyznaje dziecko rodzinie adopcyjnej - mówi Anna Zieniewicz, dyrektor Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Krasnem.
Jednak teraz okres oczekiwania na adopcję może się wydłużyć. Matka, która jest zdecydowana oddać swoje potomstwo do adopcji, może wykorzystać to, że posiada dziecko i ubiegać się o becikowe. Aby je uzyskać, potrzebny jest akt urodzenia dziecka. A te, które zostawią od razu dziecko w szpitalu - takiego aktu nie dostają.
- Rzeczywiście, jestem pełna obaw, że może dochodzić do takich sytuacji. Dobrze by było, żeby taka matka wzięła becikowe, a później oddała dziecko do domu dziecka czy jakiejś innej placówki. Gorzej jednak, jak je porzuci. Z racji swojej pracy mam do czynienia z takimi osobami. Dla nich 2 tysiące złotych to strasznie dużo pieniędzy - mówi Anna Zieniewicz.
Obecnie becikowe wynosi 1 tys. zł, a w przypadku rodzin, w którym dochód na jedną osobę jest niższy niż 504 zł brutto - 2 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna