Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

'Współczesna" dowodem

(ka)
Blisko 80_kilometrową trasę z Białegostoku do Białowieży wojewoda Marek Strzaliński pokonał służbowym oplem vectrą w 55 minut. Kierowca, który jedzie zgodnie z przepisami ruchu drogowego, potrzebuje na to. ok. dwóch godzin.
Blisko 80_kilometrową trasę z Białegostoku do Białowieży wojewoda Marek Strzaliński pokonał służbowym oplem vectrą w 55 minut. Kierowca, który jedzie zgodnie z przepisami ruchu drogowego, potrzebuje na to. ok. dwóch godzin. P. Prus
Podlaska policja wszczęła postępowanie wyjaśniające w sprawie złamania przepisów ruchu drogowego przez samochód służbowy wojewody podlaskiego. Zdjęcia, zrobione przez naszego fotoreportera, są już analizowane przez funkcjonariuszy.

W ostatni piątek dziennikarze 'Gazety Współczesnej" specjalnie jechali za oplem vectrą Marka Strzalińskiego, wojewody podlaskiego, by sprawdzić, czy przestrzega on przepisów ruchu drogowego. W ciągu godziny kierowca, pragnąc dowieźć swego szefa punktualnie na spotkanie z premierem Markiem Belką w Białowieży, złamał przepisy wielokrotnie. Przez Hajnówkę przejechał z prędkością 110 km/h, wyprzedzał na linii podwójnej ciągłej i na przejściu dla pieszych, przez miejscowość Dubiny przemknął z prędkością 120 km/h, a przez Nowosady - 170 km/h. Naliczyliśmy tyle wykroczeń, że kierowca opla powinien czterokrotnie stracić prawo jazdy i zapłacić 4,6 tys. zł mandatu.
Opublikowaliśmy w 'GW" zdjęcia, ujawniające niezgodne z prawem poczynania kierowcy.
- Ze zdjęć nie wynika, że doszło od złamania przepisów ruchu drogowego, może poza przekroczeniem prędkości jazdy - stwierdził po naszej publikacji Andrzej Jarosz, rzecznik wojewody podlaskiego.
Innego zdania byli nasi czytelnicy. Dostaliśmy mnóstwo telefonów i listów od osób oburzonych tym, że ani wojewody, ani jego kierowcy nikt nie ukarał.
- Karą powinien być wysoki mandat dla Strzalińskiego, a nie dla kierowcy. Kierowca robił przecież tylko to, co kazał mu szef - przekonywała nas mieszkanka Białegostoku. - A wojewoda powinien zapłacić ten mandat ze swojej pensji!
Mandatu na razie nie ma, ale - być może - będzie. Podlaska policja bowiem natychmiast po ukazaniu się naszego artykułu wszczęła postępowanie wyjaśniające.
- Analizujemy zdjęcia. Chcemy też przesłuchać świadków, czyli osoby, które znajdowały się w samochodzie redakcji i obserwowały jazdę samochodu służbowego wojewody - powiedział kom. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Jeśli policja zdecyduje się wymierzyć karę, odpowiedzialnością obarczy kierowcę opla vectry. Może on zostać pouczony, zapłacić mandat lub odpowiedzieć za swoją jazdę przed sądem.
Rzecznik prasowy wojewody nie chciał komentować decyzji policji o wszczęciu postępowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna