Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telefon o 4 rano: Wojna!

(h)
Major rezerwy Antoni Malecki, żołnierz 42. Pułku Piechoty, zwanego ”Dzieci Białegostoku”, uczestnik obrony Białegostoku we wrześniu 1939 r,, członek wywiadu AK ”Stragan”. Odznaczony m. in. Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim. Krzyżem Armii Krajowej, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, medalem ”Wrzesień 1939”.
Major rezerwy Antoni Malecki, żołnierz 42. Pułku Piechoty, zwanego ”Dzieci Białegostoku”, uczestnik obrony Białegostoku we wrześniu 1939 r,, członek wywiadu AK ”Stragan”. Odznaczony m. in. Krzyżem Walecznych, Krzyżem Partyzanckim. Krzyżem Armii Krajowej, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, medalem ”Wrzesień 1939”. A. Ludwiczak
W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 roku Antoni Malecki pilnował magazynu broni i amunicji, ukrytego w gęstym lesie, tuż przy Szosie Północno-Obwodowej w Białymstoku. O godz. 4 otrzymał telefon z pułku - "Wojna!"

Malecki był żołnierzem 42. Pułku Piechoty, zwanego "Dzieci Białegostoku".
- Wrzesień 1939 r. rozpoczął się dla mnie już 30 sierpnia, gdy - jako sierżant podchorąży rezerwy - otrzymałem wezwanie do natychmiastowego stawiennictwa w moim macierzystym białostockim 42. Pułku Piechoty - wspomina. - Zjawiłem się tam natychmiast. W koszarach było już niemal pusto. Pułk objął linie obronne w pobliżu Nowogrodu i Wizny. Białystok nie był bowiem przewidziany do obrony.
Wraz z grupą żołnierzy otrzymał polecenie ochrony w nocy, z 31 sierpnia na 1 września, magazynu broni i amunicji, zwanego "Prochownią", ukrytego w gęstym lesie, tuż przy Szosie Północno-Obwodowej. O godz. 4 otrzymał telefon z pułku - "Wojna!"
- Niebawem zjawili się oficerowie z 10. Pułku Ułanów Litewskich i zabrali wszystkie wojskowe zapasy. Ponieważ nie było czego strzec, wróciliśmy do pułku - kontynuuje swoje wspomnienia Antoni Malecki. - Podpułkownik Zygmunt Szafranowski zdecydował utworzyć batalion marszowy 42. pułku i bronić miasta. Zostałem mianowany szefem batalionu. Utworzono pas obrony od cmentarza św. Rocha do Wysokiego Stoczku, na którym ulokowaliśmy trzy karabiny maszynowe. Już od rana 15 września niemiecka brygada "Lotzen" podjęła ataki na miasto. Zostały jednak odparte. Niemcy ściągnęli artylerię. Rozpoczęli ostrzeliwanie naszych pozycji. Mieliśmy rozkaz bronić się do godz. 12. W okopach wytrwaliśmy do godz. 14. W walkach poległo 300 naszych żołnierzy, którzy zostali pochowani na białostockich cmentarzach. Wobec przewagi nieprzyjaciela, zdecydowaliśmy się na odwrót. To były ciężkie chwile, gdy szliśmy przez miasto, a ludzie żegnali nas łzami. Doszliśmy do Zielonej. Batalion ulokowano w pociągu, złożonym z wagonów osobowych, towarowych i platform. Ruszyliśmy w kierunku Wilna. Okazało się, że 17 września do miasta wkroczyli Sowieci. Pociąg zatrzymał się w pobliżu Landwarowa. Por. Ignacy Stachowiak powiedział, że zwalnia nas z wojska, ale nie zwalnia z przysięgi.
I dla Antoniego Maleckiego walka z wrogiem nie skończyła się.
- Zdecydowałem się na udział w ruchu oporu - opowiada. - Trafiłem do bardzo zakonspirowanego wywiadu AK "Stragan". Miałem pseudonim "Kajnar", a potem "Polus". Mieliśmy wywiadowcze placówki w Białymstoku, Łomży, Łapach, Bielsku Podlaskim i Wołkowysku. Co dziesięć dni sporządzaliśmy dla Komendy Głównej AK obszerny meldunek o ruchach oddziałów i transportach niemieckich. Tropiło nas Gestapo i Abwehra. Komendant Białostockiego Okręgu AK - Władysław Liniarski - "Mścisław" mianował mnie wtedy porucznikiem.
Antoni Malecki zakończył służbę 8 maja 1945 r.
- Mówiąc obrazowo, dopiero wówczas zdjąłem mundur, który nałożyłem 30 sierpnia 1939 r. - kończy swoją opowieść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna