Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawałek szyny sprzedam

Ewa Sznejder [email protected]
Pozostałości po kolei w Czerwonym Borze i Zambrowie nikną w oczach - złodzieje kradną tory, linie energetyczne, rozbierają budynki i wagony. PKP twierdzi, że nie sposób upilnować mienia, ale trwa "kasacja". Zanim to nastąpi, złodzieje wzbogacą się kosztem podatników.

Stacja w Czerwonym Borze jest nieczynna już od ponad czterech lat. Od tamtej pory nikt się nie zatroszczył o zabezpieczenie pozostawionych szyn, wagonów i budynków. A jest co chronić, bo żyjących ze sprzedaży złomu jest coraz więcej. Za 1 kg w skupie można dostać 35 gr. To niewiele, ale gdy ma się do sprzedania kilkadziesiąt metrów szyn lub ściany z ważącego 20 ton wagonu, robi się niezła sumka. Sporo ważą też śruby, nakrętki i podkładki.
- Zgłoszeń kradzieży mamy mnóstwo - mówi nadkom. Adam Fabian z Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie. - Są indywidualni zbieracze, zainteresowani tylko śrubami, ale też całe zorganizowane grupy. Są odcinki, na których brakuje kilkudziesięciu metrów szyn. Widać na miejscu, że użyto palnika, aby je pociąć na kawałki.
Walenty Rydzewski, zastępca dyrektora ds. eksploatacji w PKP Cargo SA w Białymstoku twierdzi, że firma wagony sprzeda.
- Trwają procedury przetargowe, prowadzi je centrala - tłumaczy. - Wiemy o tym, że tam są kradzieże, ale nie sposób postawić na całą dobę strażnika. Na terenie województwa mamy kilka tysięcy wagonów przeznaczonych na złom, ale tylko w Czerwonym Borze dochodzi do kradzieży na taką skalę. Niestety, żyjemy w kraju, w którym cudza własność nie jest poważana.
Linia Zambrów - Czerwony Bór mogłaby stanowić bazę dla sieci ścieżek rowerowych. Ministerstwo Infrastruktury ciągle nie podjęło decyzji o jej przekazaniu gminie.
- Tam już nic nie ma - denerwuje się Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambrowa, który miał pomysły na zagospodarowanie całej stacji w mieście.
Brakujące śruby i podkłady w okolicach Czerwonego Boru są nieustannie uzupełniane.
- To linia o znaczeniu państwowym - wyjaśnia Mirosław Michalkiewicz z Zakładu Przewozów Kolejowych w Białymstoku. - Nie można zlikwidować torów, bo mogą być potrzebne, także w obronności. Poza tym pojawił się przewoźnik, który chce tam jeździć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna