Samochody, jakie ma szpital w Kolnie, są stare i wysłużone. Karetka z 1996 r. ma na liczniku 190 tys. km, a licznik obraca się po raz drugi. Podobnie jest z drugim samochodem (rok produkcji 1993 i 217 tys. km przebiegu). Pojazdy powinny być do dyspozycji przez całą dobę, podobnie jak kierowcy. Przez dłuższy czas po godz. 18 byli oni wynajmowani na pełnienie dyżurów. Problem powstał, gdy poprosili o dodatkowe uposażenie. W tej sytuacji szpital podpisał umowę na przewóz materiałów do zakładów diagnostycznych z taksówkarzem.
- Nie widzę w tym nic dziwnego - podkreśla Krystyna Bargielska, dyrektor Szpitala Ogólnego w Kolnie. - Pełnienie dyżurów jest niezwykle uciążliwe, trzeba być ciągle pod telefonem. To wszystko oraz koszty eksploatacji pojazdów zmusiły mnie do podjęcia decyzji o podpisaniu umowy z prywatnym przewoźnikiem.
Szpital jest zadowolony z usług taksówkarza.
- Pełni dyżury od godz. 18 do 7 - tłumaczy dyrektor Bargielska. - Przewozi krew, laborantki i techników RTG. Koszt wynajęcia to tylko 1500 zł miesięcznie, niezależnie od liczby zgłoszeń. Oczywiście chciałabym korzystać z usług własnych kierowców. W chwili obecnej przygotowanych do pełnienia dyżurów jest czterech panów, ale nie mogę ich zatrudnić z powodu fatalnego taboru.
Sytuację dodatkowo komplikują koszty wynajęcia samochodów pogotowia. Tylko jeden transport pacjenta do Białegostoku wiąże się z wydaniem 700 zł.
Problem transportu może rozwiązać jedynie poprawa finansów szpitala, na co w najbliższym czasie liczyć nie można. Dyrektor rozważa jednak powołanie fundacji, zbierającej pieniądze na rzecz szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?