Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwa na papierosa

Aleksandra Szyc-Kaczyńska, Ewa Sznejder
Grupki młodzieży krążące po osiedlu i spędzające przerwy na klatkach schodowych to obrazek typowy dla wielu miast regionu. Dyrektorzy szkół najczęściej odsuwają od siebie odpowiedzialność za ich zachowanie twierdząc, że ma ono miejsce poza terenem placówek oświatowych.
Grupki młodzieży krążące po osiedlu i spędzające przerwy na klatkach schodowych to obrazek typowy dla wielu miast regionu. Dyrektorzy szkół najczęściej odsuwają od siebie odpowiedzialność za ich zachowanie twierdząc, że ma ono miejsce poza terenem placówek oświatowych. A. Szakiel, A. Szyc-Kaczyńska
- To Sodoma i Gomora: palą papierosy, sikają na klatkach, wrzeszczą, klną, że słuchać nie można - narzekają mieszkańcy domów w okolicy niektórych łomżyńskich szkół. - Młodzież jest arogancka i ma tupet, strach zwrócić uwagę, żeby potem szyb nie wybili.

- To prawda - przyznaje Wojciech Wysocki, administrator osiedla Konstytucji 3 Maja. - Chodzi głównie o zachowanie uczniów podczas długich przerw. Otrzymujemy skargi nie tylko od mieszkańców, ale i firm sprzątających bloki. Zdarza się nawet, że młodzież załatwia na klatkach potrzeby fizjologiczne.
Najwięcej skarg pochodzi z okolic Gimnazjum nr 2 i szkoły nr 10. Narzekają jednak również sąsiedzi "Wety", "Drzewnej", "trójki", a nawet elitarnego I LO.
- Mieszkańcy ul. Stacha Konwy poprosili nas o patrolowanie okolicy w czasie długiej przerwy - mówi Stefan Iwaniecki, komendant Straży Miejskiej w Łomży. - Sporadycznie strażnicy pojawiają się też na osiedlu Konstytucji 3 Maja. Już sam widok funkcjonariusza odstrasza uczniów. Ale nas jest zbyt mało, żeby regularnie pilnować młodzieży na przerwach.
- Pracownicy administracji bardzo często sprawdzają co się dzieje w blokach przy szkole - mówi Józef Czajkowski z Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Dzieciaki nas znają. Jak widzą pracownika spółdzielni, to uciekają, że omal nóg nie pogubią.
Pilnowanie uczniów to obowiązek nauczycieli i dyrektorów. To im pod opiekę rodzice powierzają swoje dzieci na pół dnia.
- Próbujemy utrudnić młodzieży wyjście ze szkoły, np. zamykając boczną furtkę, bezpośrednio przy blokach - tłumaczy Janusz Mariak, dyrektor Gimnazjum nr 2. - Nauczyciele dyżurują na korytarzach, obserwują uczniów podejrzewanych o palenie. Od przyszłego tygodnia będziemy zamykać szkołę, bo chyba innego wyjścia nie ma. Ale trudno upilnować ucznia, skoro podczas rozmowy z rodzicami okazuje się, że oni aprobują jego zachowanie, np. palenie papierosów.
Podobnego zdania jest część mieszkańców.
- Wzorce zachowania pochodzą z rodziny - mówi mieszkanka ul. Niemcewicza. - Szkoła nie nauczy wstydu, szacunku, poszanowania porządku, skoro zabrakło tego w domu.
ŁSM zamierza wystąpić do prezydenta Łomży i komendanta policji o zajęcie się problemem i pomoc w jego rozwiązaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna