Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jesteśmy terrorystami!

Anna Zarazińska
Łomża. Prześladowani w rodzimej Czeczenii, opuszczali ją w ogromnym pośpiechu, nie zdążyli nawet zabrać wszystkich dokumentów. Szukali miejsca, w którym mogliby żyć normalnie, bez strachu towarzyszącego każdego dnia. Do Łomży przybyli 2,5 roku temu. Nie chcą wiele, tylko normalnie żyć.

Raisa Gezikwanowa i Adam Dadaew przez pierwsze dwa lata mieszkali w hotelu dla uchodźców przy ul. Wesołej w Łomży. Przez cały czas próbowali znaleźć mieszkanie do wynajęcia. Za każdym razem słyszeli jednak: "Tylko dla Polaków".
- Niestety, ludzie okazują się bardzo często nietolerancyjni i zamknięci. Wynajmujący proponują ceny zaporowe, które są wręcz niewyobrażalne dla uchodźców - oburza się Jadwiga Jadacka, kierownik działu pracy środowiskowej w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Łomży. - Jeden z mieszkańców chciał co prawda wynająć im małą kawalerkę, ale za 400 zł samego odstępnego. A gdzie jeszcze czynsz i inne opłaty?
Raisa Gezikwanowa ma wyższe wykształcenie, wykładała geografię na uniwersytecie, pracowała w banku i szkole. W Łomży nikt nie chce jej zatrudnić. Składała podania w wielu miejscach, mogłaby uczyć np. języka rosyjskiego.
- Gdybym miała pracę, byłoby inaczej. Z bijącym sercem czekam na odpowiedź w sprawie nadania nam statusu uchodźców. Wtedy będzie łatwiej, będę mogła nawet założyć własną firmę - tłumaczy Raisa Gezikwanowa.
Czeczeńcy przyznają, że zaznali w Łomży także wiele dobrego. Nie potrafią znaleźć słów, by podziękować pracownikom ośrodka na Wesołej, ks. Zyśkowi z łomżyńskiego Caritasu i Jadwidze Jadackiej. Dzięki nim przetrwali ciężkie chwile tuż po przyjeździe do Polski i mogą w miarę normalnie żyć. Nadal jednak borykają się z wieloma problemami. Jednym z nich jest krzywdzące podejście do nich wielu łomżan. Kiedy jednak ktoś ich już pozna, zaczyna rozumieć, że są zwyczajnymi, podobnymi (mimo wielu różnic kulturowych i religijnych) do nich ludźmi, którzy po prostu wiele przeżyli.
- W telewizji mówią, że w Czeczenii tylko wojna. Tylko terroryści. Ale przecież my jesteśmy zwyczajnymi ludźmi. Takimi samymi jak Polacy. Chcemy żyć i pracować w pokoju - tłumaczy Raisa Gezikwanowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna