Marszałek precyzyjnie i barwnie odpowiadał ponad półtorej godziny na pytania z sali. Ujawnił, m.in., że prezydent Aleksander Kwaśniewski wybierał się przedwczoraj na zjazd SLD, aby pogratulować Krzysztofowi Janikowi wyboru na szefa, jednak nie pojawił się, bo wybrano Józefa Oleksego.
- Marszałek Oleksy był przeciwny łączeniu stanowisk i doskonale wie, że tylko krowa nie zmienia zdania, bo nie myśli - przypomniał Nałęcz. - Oleksy myśli i zdanie zmienia.
Polemizując z członkami antyklerykalnej partii Racja, stwierdził, że lewica nie boi się Kościoła i nie jest jej zadaniem z nim walczyć ani w Podlaskiem, ani w Polsce i Europie. Świeccy i duchowni od tysiąca lat wypracowują kształt wspólnoty wiary i miłosierdzia.
- Boję się Polski, gdzie z jednej strony jest LPR a z drugiej Racja, która walczy z biskupami w mercedesach. A co, mają jeździć trabantami? - ironizował marszałek. - Gdybyście mieli złotą rybkę, to mielibyście jedno życzenie: żeby Kościół zniknął z powierzchni Ziemi.
Nieoczekiwanie, podirytowany komentarzami, że kler utrzymuje się z "naszych pieniędzy", wyznał:
- Znam zakonnice w hospicjach, które ludziom w beznadziei niosą pomoc, otuchę i ofiarowują serce. Ciekaw jestem, czy znajdzie się bezrobotny, który za 600 zł przez dziesięć miesięcy wytrzyma z nieuleczalnie chorymi. Zapłacę mu z własnej pensji.
Pytany o wariant łomżyński lub białostocki Via Baltica, stwierdził, że wystarczy spojrzeć na mapę i widać, który jest krótszy, szybszy i tańszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?