Łomża odcięta od świata

Modernizacja drogi do Augustowa trwa już sześć lat. W tym czasie przebudowano 120,7 km. Remont jest generalny i po jego wykonaniu użytkownicy drogi zyskują nie tylko nową nawierzchnię, ale też m.in. wygodne rozjazdy czy dodatkowe pasy dla skręcających pojazdów. Problem w tym, że cała inwestycja realizowana jest etapami, w tempie 15 km na rok.
- To nas wykończy - mówi Zajkowski. - Z Łomży nie ma wyjazdu w kierunku przejść granicznych. Nie mogę nakłonić przedsiębiorców, żeby odprawy celne robili właśnie w Łomży, bo jest zamknięta na północ. A co dopiero mówić o inwestycjach! Łomża ma dobre położenie, ale nie można go w tej sytuacji wykorzystać. Jesteśmy odcięci od świata.
Krzysztof Grygo, naczelnik Urzędu Celnego w Łomży, potwierdza, że ilość odpraw celnych spada.
- To nie jest tylko wynik remontu drogi i zamknięcia jej dla ruchu ciężkiego - wyjaśnia naczelnik Grygo. - Ale bez wątpienia rozwiązania logistyczne to podstawa działalności przedsiębiorstw i decyzji inwestycyjnych.
Zakończenie modernizacji drogi 61 planowane jest w 2006 roku. Maciej Zajkowski chce zjednoczyć przedsiębiorców oraz samorządy powiatów i gmin, przez które przebiega droga, do stworzenia lobby naciskającego na przyspieszenie prac.
- W najbliższym czasie zwrócę się do Łomżyńskiej oraz Białostockiej Izby Przemysłowo-Handlowej, Podlaskiego Klubu Biznesu, Stowarzyszenia Przewoźników Podlaskich, Suwalskiej Izby Rynków Wschodnich, wójtów, burmistrzów i starostów - wylicza Zajkowski. - Musimy mówić jednym głosem o rozwoju całego regionu. Miasta o takim znaczeniu jak Łomża i Grajewo nie mogą być pomijane. Region musi mieć dobrą drogę, uwzględniającą transport ciężarowy przez Ostrów Mazowiecką lub Zambrów, a dalej Łomżę, do Augustowa.