Rury pod rzeką

Na razie ok. 400 gospodarstw ma doprowadzoną kanalizację sanitarną. Z sieci korzysta ośrodek zdrowia, podłączona jest też piątnicka mleczarnia, która ma własną oczyszczalnię ścieków. Poszerzenie produkcji sprawi jednak, że przestanie ona wystarczać.
- To dopiero początek - mówi wójt Edward Łada. - Chcę, aby wszystkie większe miejscowości miały kanalizację sanitarną, bo przecież rolnicy bez rozwiązanej gospodarki ściekowej nie dostaną opłat. A u nas mieszka wielu potężnych producentów mleka.
Kanalizacja ma być rozbudowywana w trzech kierunkach: na Pęzę i Drożęcin, w kierunku Jedwabnego oraz Drozdowa wzdłuż Narwi. Samorząd gminy złożył projekt wraz z gminą i miastem Łomża na rozbudowę sieci kanalizacji. Koszt inwestycji to 16 mln zł. Projekt znajduje się na liście rezerwowej do Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Wnioskodawcy muszą pokryć 25 proc. kosztów.
- To i tak niewiele, w porównaniu z tym, co można dostać - podkreśla Łada. - A przecież byłem tak krytykowany, bo opozycja chciała, żeby budować własną oczyszczalnię. Wiedziałem, że nie ma sensu, bo to duży koszt, a za rzeką mamy XXI wiek. I okazało się, że rzeka jest barierą, którą można pokonać.
Włączenie gminy Piątnica do sieci kanalizacji sanitarnej Łomży korzystnie wpłynie na funkcjonowanie Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Przy stałym spadku zużycia wody zwiększenie ilości oczyszczanych ścieków daje szansę na obniżenie kosztów działalności.
- Znajdzie to odzwierciedlenie w cenie usług - zapewnia Gilbert Okulicz-Kozaryn, wiceprezes MPWiK. - Już zwiększyła się ilość ścieków o 3 proc., a Piątnica nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Dodatkowo w Łomży cała dzielnica przemysłowa przy ul. Poznańskiej została również skanalizowana.