Malowanie zamiast jazdy

W ośrodku w Łomży egzaminy z jazdy zostały wstrzymane do końca tygodnia.
Malarze pod namiotami
- W nocy rozstawiliśmy namioty na placu. Będzie w nich ogrzewane powietrze do 5 stop. C - powiedział Mirosław Oliferuk, dyrektor łomżyńskiego WORD-u.
Instytut Dróg i Mostów opracował bowiem analizę, z której wynika, że oznakowanie poziome na drogach, czyli także pasy na placach manewrowych, powinny być malowane w temperaturze nie niższej, niż 5 stopni Celsjusza.
Opalacze dla świń
W Suwałkach, gdzie egzaminy z jazdy też nie będą się odbywać do końca tygodnia, również ustawiono namioty, w których pełną parą działają podgrzewacze powietrza. Aleksander Czuper, dyrektor suwalskiego WORD-u, wynajął je od wojska, które wykorzystuje namioty na poligonach.
- To jednak nie wszystko. Do wypalania starych pasów wypożyczyliśmy specjalne urządzenie, które służy do opalania świńskich włosów po uboju - powiedział dyrektor WORD w Suwałkach.
Nie tylko jego zdaniem malowanie placu w środku stycznia będzie WORD-y kosztowało dużo dodatkowych pieniędzy. Przemalowanie wiosną nie wiązałoby się z aż tak dużymi kosztami.
Jedni w styczniu inni w kwietniu
Pracownicy Ministerstwa Infrastruktury nie przewidzieli, że w Polsce, na początku stycznia temperatura powietrza rzadko przekracza 5 stop. C i może być problem z przemalowaniem placów w tym czasie.
- Do myślenia skłania jednak fakt, że od 10 stycznia nowe zasady obowiązują tylko przy zdawaniu egzaminu na placu na kat. B. - powiedział Oliferuk. - Zmiany w przypadku egzaminów na pozostałe kategorie będą obowiązywać dopiero od 10 kwietnia.
Stracą ośrodki
Chociaż opłaty za egzaminy podrożały, to dyrektorzy WORD-ów twierdzą, że są zbyt niskie. Wydłużył się czas zdawania egzaminów, więc jeden instruktor będzie w stanie przeegzaminować w ciągu dnia mniej kursantów. Niewykluczone, że dziennie na każdym egzaminatorze ośrodki będą tracić od 150 do 200 zł.
Poza tym WORD-y mają problemy z zatrudnieniem dodatkowych egzaminatorów, których zwyczajnie nie ma. Egzamin zdaje tylko 10 proc. osób, które do niego przystępuje.
Dyrektor suwalskiego WORD sugerował, że egzamin na prawo jazdy powinien kosztować co najmniej 180 zł. Najlepszym rozwiązaniem byłoby natomiast, gdyby trzeba było za niego zapłacić ok. 2,5 tys. zł. W takim wypadku za egzaminy powinny płacić szkoły nauki jazdy. Wtedy w interesie instruktorów leżałoby to, by jak najlepiej przygotować kursanta do egzaminu.