- Ptasia grypa to choroba ptaków, a nie ludzi - uspokaja dr Jolanta Ostrowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białymstoku. - Tak naprawdę, to przede wszystkim służby weterynaryjne muszą być przygotowane do walki z tym wirusem. Ale my ze swojej strony też mamy instrukcję, jak postępować w przypadku pojawienia się pacjenta z podejrzeniem ptasiej grypy. Mamy przygotowane izolatki, tzw. boksy meltzerowskie, dla ewentualnych chorych. Na każdym oddziale są też pakiety specjalnej odzieży ochronnej, które mogą być użyte w przypadku zagrożenia.
W szpitalu zakaźnym w Białymstoku jest 12 takich boksów, w każdym można położyć dwie-trzy osoby. Druga placówka wydzielona do przyjmowania pacjentów z podejrzeniem ptasiej grypy to szpital wojewódzki w Łomży.
- Mamy 15 łóżek na oddziale zakaźnym - mówi Marian Jaszewski, dyrektor szpitala. - Teoretycznie jesteśmy przygotowani na takich pacjentów, ale tak naprawdę, to w Polsce są może dwa-trzy szpitale w pełni gotowe na taką ewentualność. Nikt nam nie daje pieniędzy na szersze przygotowania. Wszystkie zakupy robimy za własne pieniądze.
Środki na zakup specjalnej odzieży ochronnej dostały za to służby weterynaryjne. Na Podlasiu kupiono blisko 1,4 tys. specjalnych kombinezonów chroniących przed wirusem i ponad 1,6 tys. masek ochronnych. Trafiły one do wszystkich powiatowych lekarzy weterynarii. W odzież ochronną za własne pieniądze zaopatrzył się też podlaski sanepid.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?