Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kupuj hektary! Warto.

Barbara Kociakowska
Aż o około 40 proc. wzrosły w ciągu ostatniego roku ceny ziemi rolnej w woj. podlaskim. Zakup ziemi w dalszym ciągu jest najlepszą lokatą kapitału.

Obecnie w gminach takich jak Wysokie Mazowieckie czy Szepietowo za hektar ziemi rolnej trzeba zapłacić nawet 40 tys. zł. Jak mówi Henryk Wyszyński, wójt gminy Wysokie Mazowieckie, przed rokiem za ziemię płacono tu około 30 tys. zł. W tej części województwa podlaskiego grunty rolne najdroższe są od lat. Jest to tzw. zagłębie mleczne, rolnicy poszukują gruntów na powiększanie swoich gospodarstw, a nigdy nie było tu dużych obszarów ziemi do sprzedania np. po PGR-ach.
Ceny ziemi zaczęły rosnąć w bardzo szybkim tempie po integracji z Unią Europejską. Jak wynika z danych Agencji Nieruchomości Rolnych, wcześniej było to 10-15 proc. w skali roku. Dopiero po pierwszym maja 2004 roku ludzie zaczęli dostrzegać, że na ziemi można całkiem dobrze zarobić. Po pierwsze, można uzyskać pieniądze z dopłat bezpośrednich. Po drugie, lokaty bankowe już dawno przestały się opłacać, a grunty rolne, w dalszym ciągu są bardzo dobrą lokatą kapitału i w dodatku bardzo perspektywiczną.
To, że zakup ziemi jest obecnie najlepszą inwestycją, nikt nie ma wątpliwości.
- Sporo osób z miasta jest zainteresowanych kupnem gruntów rolnych - mówi Henryk Szczygieł, doradca rynku nieruchomości z białostockiej agencji "Hema". - Po prostu chcą dobrze zainwestować wolne środki. Dzwonią, pytają o duże działki np. 50 ha czy 100 ha.
Jak mówi, obecnie ziemia rolna w Polsce i tak jest znacznie tańsza niż w Europie Zachodniej, a więc na razie warto jeszcze w nią inwestować.
To, że osoby z miasta coraz częściej nabywają grunty rolne, potwierdza Jarosław Lebiediew z suwalskiej filii Agencji Nieruchomości Rolnych.
- W naszych przetargach, oczywiście nieograniczonych, często startują mieszkańcy miast i kupują ziemię rolną.
Mniejsze działki, bardziej rekreacyjne niż rolne, zwłaszcza na Mazurach, chętnie kupują mieszkańcy Warszawy, a nawet różnych miast z południa Polski.
Okazuje się, że podlaskimi gruntami, zainteresowani są też cudzoziemcy. Zgodnie z prawem, mogą oni startować w przetargach, ale aby kupić ziemię rolną, muszą uzyskać zgodę z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Na przykład w przetargach organizowanych ostatnio przez suwalską filię ANR startowali Francuzi, Niemcy a nawet Chińczyk. Jednak nie otrzymali stosownych zezwoleń z ministerstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna