Sprawa, którą w ubiegłym tygodniu ujawnił tygodnik "Fakt", zbulwersowała całą Polskę. Z relacji dziennikarzy wynikało, że wieczorem, po posiedzeniu, posłowie spotkali się w hotelowym barze na kolacji, która przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Pili wówczas alkohol, a młody protokolant był tak pijany, że o mało się nie utopił. Poseł Janusz Wójcik zaprzecza takiej wersji wydarzeń. Jego zdaniem, członkowie komisji nie brali udziału w żadnej "zakrapianej" kolacji:
- W hotelu "Augustów" kolację jadła reprezentacja hodowców bydła. My jedliśmy na statku, a po przybyciu do hotelu rozeszliśmy się do swoich pokoi - podkreślał Wójcik. Uważa on, że całemu zamieszaniu winny jest protokolant, który rzeczywiście nadużył alkoholu. To on miał powiedzieć dziennikarzom "Faktu", że spili go posłowie.
- To nieprawda, zresztą sam protokolant w swoim oświadczeniu podkreślił, że nie mieliśmy z tym nic wspólnego - zaznacza poseł. - Zapewniam, że wszyscy członkowie komisji godnie reprezentowali Sejm i swoje województwa.
Za kilka dni poseł Wójcik stanie przed Komisją Etyki Poselskiej, by jeszcze raz opowiedzieć, jak minął wieczór w Augustowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?