Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ten jad może zabić

Marta Romańczuk [email protected]
Trzeba bardzo uważać, aby nie połknąć osy, np. razem z jedzeniem. Taka sytuacja jest niezwykle groźna dla życia.
Trzeba bardzo uważać, aby nie połknąć osy, np. razem z jedzeniem. Taka sytuacja jest niezwykle groźna dla życia. A. Zgiet
Tragiczny finał użądlenia przez osy. W środę wieczorem, po ataku tych owadów, zmarł Henryk Lenczewski, białostocki działacz i trener koszykówki. To nie jedyna ofiara użądlenia w naszym regionie.

Henryk Lenczewski został użądlony na działce w Księżynie. Ścinał gałęzie. Niechcący nadepnął na gniazdo os. Wówczas rój owadów zaatakował go. Reakcja na toksyny była tak silna, że doszło do opuchlizny dróg oddechowych. Karetka zjawiła się w 7 minut od zgłoszenia. Mimo prób ratowania trenera, zmarł on na miejscu. Miał 45 lat.
- Przebywam teraz w Brnie, na mistrzostwach Europy kadetek w koszykówce, z reprezentacją Polski. Z jednej strony się cieszę, bo za chwilę wychodzę na mecz z Ukrainą, w którym zwycięstwo może dać awans do strefy medalowej. Ale z drugiej strony, wiadomość o śmierci Heńka mnie zdruzgotała. Nie wiem, co teraz będzie z młodzieżową koszykówką w Białymstoku - powiedział wczoraj Eugeniusz Hałaburda, trener współpracujący z Henrykiem Lenczewskim w białostockim Gimbaskecie.
Ofiary owadów
To kolejna ofiara owadów w naszym regionie. Pod koniec lipca zmarł mieszkaniec okolic Kuźnicy Białostockiej, użądlony przez szerszenia. Tego lata też bardzo dużo osób użądlonych przez osy, pszczoły czy szerszenie zgłasza się do białostockiego pogotowia oraz Kliniki Alergologii i Chorób Wewnętrznych SPSK w Białymstoku. W ambulatorium białostockiego pogotowia rekord padł 23 lipca. W nocy zgłosiło się tu aż 17 osób po użądleniach. Do Kliniki Alergologii i Chorób Wewnętrznych codziennie trafiają ofiary owadów.
Nawet jedno użądlenie osy czy szerszenia, dla osób uczulonych, może być bardzo groźne, a nawet skończyć się śmiercią.
- Najgorzej, jeśli dojdzie do obrzęku krtani, ataku astmy, spadku ciśnienia - mówi Wiesław Szymański, zastępca ordynatora Kliniki Alergologii i Chorób Wew-nętrznych .
W takim wypadku dochodzi do niewydolności krążenia i oddychania. Jest to groźny dla życia wstrząs anafilaktyczny.
Uczuleni na jad
Dla osób uczulonych, każde kolejne użądlenie może być coraz bardziej tragiczne.
- Jeśli po użądleniu pojawi się odczyn mający więcej niż 10 cm i utrzymuje się dłużej niż 24 godz., jeśli wystąpi wysypka pleców, twarzy czy kończyn, należy zgłosić się do alergologa - radzi Ryszard Wiśniewski, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku.
Ratunkiem dla osób uczulonych może być podanie adrenaliny zaraz po użądleniu. Ale tego leku w strzykawkach nie ma w białostockich aptekach. Można dostać adrenalinę w ampułkach. Jednak zarówno lekarze, jak i farmaceuci ostrzegają, że nie można jej samemu aplikować.
U osób nieuczulonych użądlenie nie jest groźne. - Mieliśmy przypadek rolnika, który miał ponad 600 użądleń. Chciał on ratować konia, którego zaatakowały osy. Koń nie przeżył. A ten mężczyzna trafił do kliniki, ale w sumie nic poważnego mu się nie stało. Wyszedł po czterech dniach - opowiada dr Wiesław Szymański.
Os bez liku
- Osy w tym roku nie są bardziej agresywne niż zwykle, ale jest ich wyjątkowo dużo. Od 35 lat mieszkam w puszczy, a czegoś takiego jeszcze nie widziałam - mówi prof. Simona Kossak, biolog, kierownik Zakładu Lasów Naturalnych IBL w Białowieży. - Z czego to wynika? Każdy gatunek co jakiś czas przeżywa swoje apogeum liczebności. W tym roku przyszedł czas na osy, sprzyjały im też upały i brak wielodniowych słot niszczących ich "papierowe" gniazda uwieszone na gałęziach drzew lub ukryte w ziemi. Niestety, najgorsze jeszcze przed nami - zastępy młodych os wciąż przychodzą na świat. **

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna