Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za książki jak za skuter

Dorota Naumczyk
Już 4 września szkoły wypełnią się gwarem wracających z wakacji uczniów i... ich stroskanych rodziców. Większość matek i ojców już teraz się martwi, skąd wziąć pieniądze na podręczniki, nowy tornister i trampki.

Największy szkolny wydatek to podręczniki. Zestaw książek do I klasy szkoły podstawowej to koszt rzędu 160 zł. Komplet podręczników do I klasy gimnazjum i liceum kosztuje nawet 300-400 zł.
- Mam trójkę dzieci w wieku szkolnym, więc kiedy zbliża się wrzesień, to mnie od razu zaczyna boleć głowa... - mówi Joanna Cieślikowska z Białegostoku. - Oszczędności szukamy gdzie tylko się da, więc na podręczniki czatujemy nie w księgarniach, a w antykwariacie. Nowe książki są dla nas towarem zbyt ekskluzywnym... A chyba powinno być normą, że każde dziecko ma taki sam podręcznik, a nie jedne uczą się z nowych, a inne z podartych...
Marzena Jabłońska z antykwariatu przy ul. Lipowej w Białymstoku przyznaje, że do sprzedaży przyjmowane są nawet bardzo zniszczone podręczniki.
- Wiele osób poszukuje jak najtańszych książek, więc te mocno zniszczone można u nas kupić już za 2 złote - wyjaśnia Jabłońska. - I jest na nie wielu chętnych!
Rodzice uczniów mieli nadzieję, że - zgodnie z rządowymi obietnicami - podręczniki będą w tym roku znacznie tańsze. A jest zupełnie inaczej.
- Ciągle słyszymy narzekania rodziców, że podręczniki miały stanieć, tymczasem klienci muszą za nie płacić więcej niż przed rokiem - przyznaje Katarzyna Ochyńska z księgarni przy ul. Bohaterów Getta w Białymstoku.
Rodzice uczniów wyliczają, że na "oszczędną" wyprawkę szkolną dla swoich dzieci muszą wydać co najmniej 500 zł.
- Ale to jest wersja bardzo oszczędnościowa! - zaznacza Jolanta Konieczko, mama 10-letniego Michała. - Wiele przyborów szkolnych kupowałam bowiem na rynku od... Rosjan. Na bazarze kupiłam też strój na lekcje WF-u, a nawet piórnik i torbę na książki. Resztę zakupów robiłam w hipermarketach.
Za sportową koszulkę i spodenki pani Jola zapłaciła niespełna 50 zł. Na przybory szkolne (ołówki kredki, mazaki, kleje, bloki rysunkowe, techniczne oraz farby, długopisy, linijki i ekierki), a także zeszyty wydała kolejne 60 zł. Teraz szuka jeszcze tylko tanich tenisówek na WF i ma nadzieję, że znajdzie takie za 20 zł.
- W tym roku nie musiałam na szczęście kupować Michasiowi nowego piórnika i tornistra, bo ma ładną torbę z tamtego roku - cieszy się pani Jola. - Inaczej chyba bym zbankrutowała!
Są jednak i tacy rodzice, którzy na szkolną wyprawkę dla swojego dziecka potrafią wydać nawet... tysiąc złotych. Kupują oni bowiem - za namową swoich pociech - tylko markowe produkty. I tak za buty na lekcje wychowania fizycznego, np. firmy Adidas, płacą około 200 zł, za firmową koszulkę i spodenki z logo cenionej przez młodzież firmy - co najmniej 150 zł. Coraz większą popularnością cieszą się też wśród uczniów skórzane torby (ceny dochodzą do 180 zł) oraz firmowe przybory szkolne, np. wieczne pióra i długopisy Parkera (od 23 do 800 zł).
- Te najbardziej ekskluzywne nie są kupowane zbyt często, ale te, których ceny oscylują wokół 30-50 zł cieszą się wśród uczniów i ich rodziców dużą popularnością - mówi Nina Zuwalsks ze sklepu "Art" przy ul. Sienkiewicza w Białymstoku.
Okazuje się jednak, że nie wszystkie dzieci są szczęśliwe dostając od rodziców tak "bogatą" wyprawkę.
- Ojciec kupuje mi drogie przybory, bo chce, żebym... polubił szkołę, a ja bym wolał, żeby mi za tę kasę kupił skuter - mówi uczeń Społecznego LO w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna