Już wcześniej mieli ręce pełne roboty w czasie zabezpieczania innych naderwanych dachów. Mieszkańcy zgłosili uszkodzenia w bloku przy ul. Prusa i w budynku przy ul. Krótkiej. Lawina zgłoszeń od przerażonych łomżan pod nr 998 zaczęła się około godz. 22, gdy wicher zerwał jedną trzecią blaszanego dachu z pawilonu Leader Price.
Po godz. 22 gwałtowny podmuch uniósł olbrzymi, mający ponad 300 m kwadratowych arkusz blachy jak listek i cisnął go z hukiem na ulicę Wyszyńskiego i znajdujący się przy niej parking przed sklepem. Mieszkający w sąsiedztwie ludzie myśleli, że wali się któryś z bloków.
- Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby sklep był otwarty, z ludźmi - mówi kpt. Sławomir Mieczkowski z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej. - Doszłoby do tragedii.
Szczęście, że na parkingu nie stały samochody ani żaden nie przejeżdżał ul. Kardynała Wyszyńskiego.
Jeszcze po katastrofie wiatr bez trudu przesuwał arkusze blach, które cięli strażacy, by odblokować przejazd. Straty wynoszą ok. 20 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?