Włodzimierz Cimoszewicz, były marszałek Senatu, dzierżawi leśniczówkę w Puszczy Białowieskiej, choć przy podpisywaniu umowy o jej dzierżawę doszło do naruszenia prawa. Konsekwencje poniósł jednak tylko nadleśniczy.
Cimoszewicz od 2002 r. mieszka w leśniczówce Nieznany Bór. Za dzierżawę budynku i gruntu wokół niego płaci zaledwie 405 zł miesięcznie. To bardzo mało, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że w sąsiedniej Białowieży cena 300 zł za nocleg jest normą. Na dodatek umowa dzierżawy, którą Cimoszewicz zawarł z Nadleśnictwem Hajnówka, jest ważna do 2022 r. i - jak z niej wynika - wysokość czynszu raczej się nie zmieni. Bulwersuje to okolicznych mieszkańców i instytucje, mające siedzibę w Białowieży. Leśniczówka byłaby bowiem doskonałym miejscem np. do prowadzenia prac badawczych, związanych z Puszczą Białowieską.
- Umowa dzierżawy została zawarta z naruszeniem obowiązujących przepisów - przyznaje Wojciech Skurkiewicz, rzecznik prasowy Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. - Nadleśniczy miał prawo do zawierania takich umów na 10 lat, a w tym przypadku zawarł ją na lat 20. Ale poniósł już konsekwencje - został zwolniony ze stanowiska w ubiegłym roku.
Innych konsekwencji nie będzie, ponieważ sprawę badała już prokuratura i umorzyła postępowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?