Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Freskovita ograła Jagiellonię

Krzysztof Sokólski
Ernest Konon (z lewej) i Przemysław Kołłątaj stoczyli ze sobą wiele pojedynków
Ernest Konon (z lewej) i Przemysław Kołłątaj stoczyli ze sobą wiele pojedynków M. Kość
Białystok. Sparing Jagiellonii z Freskovitą zakończył się niespodzianką. W Białymstoku górą byli trzecioligowcy z Wysokiego Mazowieckiego.

Piłkarze Jagiellonii ponieśli pierwszą sparingową porażkę w trakcie przygotowań do rundy wiosennej. Freskovita wysoko zawiesiła poprzeczkę żółto-czerwonym. Białostoczanie przez większą część spotkania przeważali, nie potrafili jednak poważniej zagrozić bramce "mlecznych".
- Po raz pierwszy tej zimy zagraliśmy z przeciwnikiem, który przyjął tak ultradefensywną taktykę - mówi trener Jagi Ryszard Tarasiewicz. - Ale nie jest powiedziane, że w lidze nie będzie podobnych meczów. Jedno, co mnie cieszy, to fakt, że na małej przestrzeni potrafiliśmy wymienić kilka podań i sprawnie przejść do ataku pozycyjnego. Z tym mieliśmy jesienią najwięcej problemów.
Gospodarze dobrze budowali akcje. Brakowało jednak wykończenia. Freskovita natomiast groźnie kontratakowała. Już w 7 minucie Eugeniusz Kołodziejczyk dośrodkował z lewego skrzydła. Marek Wasiluk głową wybił piłkę wprost pod nogi Bartłomieja Niedzieli, który uderzeniem z woleja umieścił ją w siatce. Trzecioligowcy mieli kilka okazji na podwyższenie rezultatu. W 37 minucie Piotr Matys nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul Filipa Burkhardta na Łukaszu Jeglińskim. Piłkę po strzale z jedenastu metrów byłego jagiellończyka odbił przed siebie Jacek Banaszyński, a dobitkę Matysa zablokował Wasiluk. Napastnik Freskovity przed szansą na zdobycie gola stanął także w drugiej połowie meczu, ale przegrał pojedynek sam na sam z Marcinem Mańką.
Po zakończeniu spotkania, mimo niewykorzystanych okazji, ekipa z Wysokiego Mazowieckiego miała powody do zadowolenia. - Zwycięstwo nad Jagiellonią powinno uświadomić zawodnikom, że warto ciężko pracować - podkreśla trener Piotr Zajączkowski, dodając jednocześnie, że wtorkowy sprawdzian unaocznił wąską kadrę Freskovity. - Nie grał przeziębiony Dzidosław Żuberek, kontuzję leczy Arkadiusz Żaglewski i robi się problem. Musimy poszukać zawodników do linii ofensywnych (wczoraj testowany był Dariusz Czerbiński z Floty Świnoujście - przyp. red.).
Również Jaga wystąpiła w mocno osłabionym składzie. Zabrakło Mariusza Marczaka, Radka Diveckiego, Mateusza Cielucha, Marcina Dworzańczyka. Dłuższa przerwa czeka Remigiusza Sobocińskiego oraz Łukasza Nawotczyńskiego.
Po raz kolejny w pomocy zagrał Jacek Markiewicz - wyraźnie przymierzany do drugiej linii. W ataku aktywny był Ernest Konon, choć to właśnie on nie wykorzystał najdogodniejszej okazji do wyrównania. Na początku drugiej połowy spotkania odebrał piłkę Przemysławowi Kołłątajowi i popędził na bramkę rywala. Nie zdążył jednak oddać strzału. W polu karnym Freskovity dogonił go Kołłątaj, naprawiając swój błąd.

Jagiellonia Białystok - Freskovita Wysokie Mazowieckie 0:1 (0:1)

Bramka: Niedziela 7.
Jagiellonia: I połowa: Banaszyński - Napierała, Kośmicki, Naskręt, Wasiluk - Dzienis, Markiewicz, Burkhardt, Romańczuk - Konon, Tarnowski. II połowa: Mańka - Zalewski, Wincel, Chańko, Wasiluk - Wolański, Speichler, Burkhardt, Tarnowski - Bałecki, Konon.
Freskovita: Holewiński - Jóźwiak, Papiernik, Kołłątaj, Bartkiewicz - Niedziela, Jegliński, Kułkiewicz, Kołodziejczyk - Matys, Czerbiński. Grali ponadto: Iwanowski, Pracz, Płuciennik, Popławski, Porowski, Faszczewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna