Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężkie torby doręczycieli

Maciej Gryguc, KAP [email protected]
- Czasy narzucania decyzji i zastraszania już minęły - mówią łomżyńscy związkowcy Paweł Zaręba (z lewej) i Henryk Piekarski
- Czasy narzucania decyzji i zastraszania już minęły - mówią łomżyńscy związkowcy Paweł Zaręba (z lewej) i Henryk Piekarski Fot. Adam Gardocki
Łomża Pocztowcy nie zgadzają się na decyzje białostockiej dyrekcji. Obie strony twierdzą, że dobro klienta to sprawa najważniejsza. Tyle że, rozumieją to dobro zupełnie inaczej.

Dobro klienta - obie strony twierdzą, że to sprawa najważniejsza. Tyle że, rozumieją to dobro zupełnie inaczej. Według białostockiej dyrekcji Poczty Polskiej, odbiorcy jej usług skorzystają na stworzeniu jednego punktu pocztowego w Łomży. Związkowcy twierdzą, że efekt tego pociągnięcia uderzy właśnie w klientów.

Droga się wydłuży
- Listonosz powinien mieć do pracy jak najbliżej - tłumaczy Paweł Zaręba, szef Solidarności w łomżyńskiej poczcie. - Nie tylko dlatego, aby mniej wędrować z ciężką torbą, ale przede wszystkim po to, by szybciej docierać do odbiorców przesyłek.
Obecnie pracuje w Łomży 37. doręczycieli. Wyruszają do swoich "rewirów" z urzędów na placu Pocztowym w centrum miasta oraz ulicy Księcia Janusza, na największym osiedlu mieszkaniowym. Zgodnie z nową koncepcją, za kilka tygodni ma powstać dla nich tylko jeden punkt przy ul. Poznańskiej, na peryferiach miasta.
Agnieszka Drozd, reprezentująca dyrekcję regionalną poczty w Olsztynie, wyjaśnia, że w zmodernizowanym obiekcie przy Poznańskiej możliwe będzie wprowadzenie nowoczesnych urządzeń pomagających zwłaszcza w obsłudze klientów "masowych".
- Praca będzie szybsza, bezpieczniejsza i w lepszych warunkach - dodaje Agnieszka Drozd.
Związkowcy uważają, że efekt będzie dokładnie przeciwny.
- Już obliczyliśmy, że ta centralizacja wydłuży czas pracy doręczycieli, zmuszonych do wypraw na skraj miasta, o co najmniej dwie godziny dziennie, a co za tym idzie opóźnień mogą się także spodziewać klienci - mówi Paweł Zaręba. - Chodzi także o bezpieczeństwo, bo zmuszeni będą do korzystania z komunikacji miejskiej przewożąc czasami większe ilości gotówki.

Będzie zaostrzenie
Spór o organizację pracy łomżyńskiej poczty trwa już od grudnia. Związkowcy sądzą, że u jego podstaw leży realizowana koncepcja reorganizacji poczty, w której pojawiły się "piony".
- Efekt jest taki, że listonosz w Piątnicy ma innego zwierzchnika w Białymstoku niż jego kolega po drugiej stronie Narwi, w Łomży - mówi Paweł Zaręba. - A wszyscy dyrektorzy chcą wzmacniać swoją pozycję.
Pracownicy nie godzą się na odgórne narzucanie im rozwiązań.
- Rozmawiając można z nami wszystko uzgodnić - mówi Henryk Piekarski, szef łomżyńskiej Solidarności, wspomagający pocztowców. - A taki styl doprowadzi do tego, że konflikt wybuchnie ze zdwojoną siłą.
Na razie jeszcze związkowcy liczą na rozmowy. Chcą zaangażować w nie Region Mazowsze "S", łomżyńskich parlamentarzystów. Jeżeli będzie trzeba, gotowi są także na konfrontację.
- Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży - mówi Agnieszka Drozd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna