Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia Polski według Rosji

Anna Mierzyńska
Aleksander Sosna wydaje książki, które wypaczają historię Polski
Aleksander Sosna wydaje książki, które wypaczają historię Polski B. Maleszewska
Białystok. Aleksander Sosna, wiceprezydent Białegostoku, jest tłumaczem i wydawcą kontrowersyjnej książki pseudohistorycznej "Rosyjska Warszawa";. Historycy, których pytaliśmy o opinię o niej, mówią jednogłośnie: To kuriozum!

Sosna, pierwszy prawosławny wiceprezydent Białegostoku, nie kryje, że z autorem książki Kiryłem Sokołem współpracuje od lat. Dowodem na to są zresztą dwie książki, które napisali wspólnie: "Kopuły nad Wisłą"; oraz "Stulecie w kamieniu i metalu";. W każdej z nich można znaleźć kontrowersyjne stwierdzenia dotyczące historii Polski. Choćby takie, że powstanie styczniowe było "bezsensowną konfrontacją z Rosją";, a Augustów to ziemia białoruska.

Rosjanie - dobroczyńcy?

Jednak najbardziej kuriozalne treści zawiera "Rosyjska Warszawa", przetłumaczona i wydana przez Aleksandra Sosnę w 2006 r., czyli na kilka miesięcy przed tym, zanim został on wiceprezydentem Białegostoku. We wstępie Sosna zachęca do przeczytania "Rosyjskiej Warszawy";: - Książka opowiada o stuletniej obecności Rosjan i o tym, co pozostało po ich panowaniu w Warszawie. (...) W Polsce brak jest publikacji opisujących ten okres naszej historii z pozycji innych niż martyrologiczne i narodowowyzwoleńcze. Książka "Russkaja Warszawa" daje nam inne spojrzenie - pisze.
Rzeczywiście, spojrzenie jest zupełnie inne. Z tekstu można się bowiem dowiedzieć, że dzięki Rosji w okresie zaborów Warszawa została odbudowana, udział Rosji w rozbiorach Polski był zasadny i zrozumiały, a rusyfikacja była jedynie "próbą wyegzekwowania od Polaków szacunku dla państwa i znajomości państwowego języka imperium".
- Z książki bije taka oto wersja dziejów: car był dobry, jego namiestnicy byli również dobrzy. Rosjanie tyle dobrego zrobili dla Warszawy, dla Polski, a Polacy to taki niewdzięczny naród. Naród, który tylko się buntował - pisze w recenzji tomu Leszek Zakrzewski z Uniwersytetu Warszawskiego. - W książce pojawiają się słowa, których nie użyto by w podręcznikach. Bo czegóż dzisiejsi Polacy dowiadują się o swoich przodkach, którzy brali udział w powstaniach przeciwko Rosji? Dowiadują się, że byli to buntownicy, reakcja, członkowie band. W ten sam sposób Niemcy wyrażali się o żołnierzach podziemia w czasie II wojny światowej!

Nie powinno się tego wydawać!

Książka oburzyła także Daniela Boćkowskiego, historyka z Uniwersytetu w Białymstoku:
- Czy dla poznania historii Polski potrzebna jest carska wizja naszych dziejów? Czy naprawdę Warszawa w okresie zaborów była rosyjska i tylko wstrętne "Polaczki" do dziś nie potrafią tego uszanować, starając się zatrzeć te ślady? Nie powinno się takich rzeczy tłumaczyć i wydawać bez odpowiedniego komentarza historycznego. Niestety, tłumacz tej pracy, znany m.in. z przedruku "naukowego" artykułu poświęconego "polskim obozom jenieckim"; z wojny 1920 r., zdaje się tej prostej sprawy nie rozumieć.
Aleksander Sosna tłumaczy, że "Rosyjska Warszawa"; nie jest publikacją naukową, dlatego nie ma w niej historycznego komentarza, a jedynie przewodnikiem dla Rosjanina, który wybierałby się do Warszawy: - Uznałem, że warto ją przetłumaczyć, żeby pokazać, jak historia wygląda z drugiego punktu widzenia - mówi. Pytany o ocenę treści zawartych w książce, uchyla się od odpowiedzi: - Ja mogę oceniać treści tylko tych książek, których jestem współautorem.
Kiedy pytam go w takim razie, dlaczego uważa Augustów za ziemię białoruską, milknie. Apotem mówi:
- Pani redaktor, proszę napisać, że wiceprezydent nie chciał rozmawiać na temat dotyczący książek, że może rozmawiać na tematy dotyczące swojej działalności jako wiceprezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna