Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajoro na postoju

Paweł Chojnowski [email protected]
Podróżni z dworca PKS wsiadający do taksówek i klienci targowiska muszą przeskakiwać kałuże
Podróżni z dworca PKS wsiadający do taksówek i klienci targowiska muszą przeskakiwać kałuże A. Gardocki
Łomża Plac parkingowy przy dworcu to czarna wizytówka miasta

Plac parkingowy i postój taksówek przy dworcu w Łomży wyglądają jak po bombardowaniu i potopie naraz.
Błoto, dziury i stojąca woda straszą mieszkańców miasta i przyjezdnych. Trudno suchą nogą przesiąść się z autobusu do taksówki. Czekający na bliskich przyjeżdżających pekaesem oraz ci, którzy odwiedzili miejskie targowisko i chcą zaparkować samochód na ul. Dworcowej, zmuszeni są do terenowej jazdy po dziurach, koleinach i zdradliwych kałużach.
Zdarzały się nawet przypadki urwania zderzaka, jak wynika z relacji handlarzy z popularnej "targowicy".
- Ta droga jest tragiczna - narzeka młoda kobieta, przeskakując między kałużami. - Często tu przyjeżdżam, wcześniej handlowałam na targu i widzę, że od lat nic się nie zmienia.
Psioczą też taksówkarze, którzy dbają o czystość samochodów, a wystarczy jedna rundka po placu, by doszczętnie ochlapać auto błotem.
- Nasypali trochę żwiru i przez dwa dni rzeczywiście dziur nie było - opowiada jeden z nich. - Ale to beznadziejny pomysł. Niedawno jeden taki kamyk odprysnął spod kół ruszającego samochodu i uszkodził mi szybę w taksówce. Wymiana kosztować mnie będzie 420 zł.
Taksówkarze zgodnie twierdzą, że mimo płaconych przez nich podatków miasto nie reaguje na prośby i listy, by zrobić wreszcie porządek z felernym placem.
- Aż się prosi o utwardzenie nawierzchni - mówią. - Żwir bardzo szybko został rozjeżdżony.
Na remoncie placu skorzystaliby nie tylko oni, ale również sprzedawcy z targowiska.
- W deszczowe dni cały plac stoi w wodzie - opisuje Grzegorz Taudul, sprzedający dywany tuż obok dziurawego parkingu. - Chodzimy po prowizorycznych kładkach z palet.
Sprzedawcy, również w imieniu klientów brodzących w błocie, apelują do władz o zrobienie porządku zarówno z parkingiem, jak i samym targowiskiem.
- Płacimy spore pieniądze za wynajem placu, a nie ma tu ani ochrony i zamykanych na noc stoisk, ani cywilizowanych warunków do zakupów - żalą się handlarze.
Właścicielem placu jest miasto i doraźne remonty, czyli wypełnianie dziur wspomnianym żwirem, to jedyne środki, jakie są stosowane o tej porze roku. Niestety w najbliższym czasie nic w tej sprawie się nie zmieni.
- Kompleksowe działania obliczone na remont - utwardzenie nawierzchni przy targowisku miejskim - nie są ujęte w planie inwestycyjnym Urzędu Miasta w roku bieżącym - podaje Jarosław Koszewski z biura prasowego łomżyńskiego UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna