Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakołcewicza dzieli krok od rekordu

Krzysztof Sokólski
Czesław Jakołcewicz jest bliski wyrównania swojego najlepszego trenerskiego wyczynu w karierze
Czesław Jakołcewicz jest bliski wyrównania swojego najlepszego trenerskiego wyczynu w karierze A. Zgiet
Łomża. Trenerski rekord Czesława Jakołcewicza to sześć zwycięstw z rzędu z Kujawiakiem Włocławek. Teraz w ŁKS-ie Browar Łomża do jego wyrównania brakuje tylko jednej wygranej.

Łomżyńscy piłkarze kontynuują zwycięską serię zapoczątkowaną pod koniec rundy jesiennej. Sobotnia wygrana 2:1 ze Śląskiem Wrocław była piątą z kolei. To jednocześnie szósty mecz z rzędu bez porażki. ŁKS w drugiej lidze po raz ostatni przegrał 14 października ubiegłego roku w Gdańsku, ulegając 1:3 Lechii. Potem był remis 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a następnie same zwycięstwa 1:0 z Górnikiem Polkowice, 1:0 z Polonią Warszawa, 2:1 z Odrą Opole i już wiosną 3:2 z Polonią Bytom oraz wspomniane 2:1 ze Śląskiem.
Jakołcewicz ma powody do zadowolenia. Równie udany okres miał na początku sezonu 2004/2005, kiedy prowadził Kujawiaka Włocławek. Wówczas wygrał sześć meczów z rzędu (3.-8. kolejka).
Do wyrównania wyniku sprzed dwóch i pół roku brakuje tylko jednego zwycięstwa. Ale będzie o nie niezwykle trudno, ponieważ w niedzielę na drodze staje wicelider tabeli Zagłębie Sosnowiec, a dodatkowo mecz rozegrany zostanie na wyjeździe.
- Już wielokrotnie skazywano nas na pożarcie. Teraz jest podobnie. Nie przejmujemy się tym i zamierzamy kontynuować dobrą passę - mówi Jakołcewicz.
Szkoleniowiec marzy o kolejnej wygranej, jednak zapewne nie pogardzi również remisem (na osłodę zostałaby mu szansa ustanowienia rekordu kolejnych meczów bez porażki). Tym bardziej że do Sosnowca ŁKS pojedzie w osłabionym składzie. Kontuzja mięśnia dwugłowego Maxwella Kalu nie okazała się wprawdzie bardzo poważna, ale Nigeryjczyk musi przez kilka dni odpocząć i jego występ przeciwko Zagłębiu jest wykluczony. Kolejną dużą stratą będzie brak w składzie doskonale spisującego się obrońcy Krzysztofa Strugarka. Ten udaje się z kadrą Polski U-20 na międzynarodowy turniej do Korei.
- Problemy to już u nas normalka. Zawsze coś przeszkadza. Jednak jakoś sobie radzimy i w Sosnowcu też postaramy się o niespodziankę. W końcu trzeba śrubować ten rekord - uśmiecha się opiekun biało-czerwonych.
A co się tyczy jeszcze rekordów, to ŁKS kontynuuje piękną serię, jeśli chodzi o własny stadion. Za kilka dni będziemy mieli okrągłą rocznicę ostatniej punktowej straty na boisku przy ul. Zjazd. 25 marca 2006 roku na inaugurację rundy wiosennej III ligi łomżanie (dowodzeni przez Jerzego Engela jr.) przegrali 1:2 z rezerwami warszawskiej Legii. Od tamtej pory zwyciężyli we wszystkich meczach. Choć trzeba oczywiście pamiętać, że z powodu braku licencji jesienią nie rozegrali na swoim obiekcie żadnego spotkania. Dzisiaj możemy tylko żałować, bo ich pozycja w tabeli byłaby zdecydowanie wyższa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna