Czy warto iść na wojnę o 25 złotych? Radni uznali, że tak i rzucili rekawicę prezydentowi. Prezydent okazał się na wojnę gotów.
- Żenada - skwitował dwugodzinną debatę w sprawie nauczycielskich dodatków radny Paweł Borkowski. - Gdyby nauczyciele usłyszeli, co my tu mówimy, to by nam po prostu "podziękowali". Samorząd uchwalił wprawdzie podwyżkę dodatków za wychowawstwo z 25 do 50 złotych, ale wcale nie jest przesądzone, czy nauczyciele pieniądze dostaną.
Wychowawcy w widełkach
Wstęp do debaty, która rozgrzała samorząd zrobił wiceprezydent Krzysztof Choiński.
- Regulamin dodatków do wynagrodzeń nauczycieli uchwalamy co roku - stwierdził. - W obecnej propozycji różnice dotyczą tylko wychowawstwa.
Pomysł władz miasta polegał na tym, by dyrektorom szkół pozostawić decyzje w sprawie dodatków dla wychowawców klas, które obecnie w Łomży wynoszą 25 złotych miesięcznie, niezależnie od rodzaju placówki. Nowe rozwiązanie polegać miało na ustanowieniu uznaniowych "widełek": od 25 do 50 zł w przedszkolach i podstawówkach oraz od 25 do 70 zł w pozostałych. Taki sam mechanizm miał obowiązywać przy dodatkach za trudne i uciążliwe warunki pracy.
- Dyrektorzy musieliby się poruszać w ramach swoich budżetów - podkreślał wiceprezydent. - A jesienią można byłoby uwzględnić inne pomysły w kolejnym budżecie miasta.
To nieporozumienie
- Opinia komisji oświaty o tym projekcie jest negatywna - poinformowała radna Agata Gołaszewska. - Nasz projekt uchwały przewiduje 50 złotych dodatku dla wychowawców bezwarunkowo. W innych podobnej wielkości miastach są to i tak kwoty wyższe.
Zwolennicy tego rozwiązania zdecydowanie zdominowali dyskusję. Bogumiła Olbryś wskazywała, że pieniądze na podwyżki są w przeszło dwumilionowej rezerwie budżetowej pozostawionej przez władze miasta.
- Gdybyśmy rozmawiali o kwotach na poziomie 100-200 złotych, można by rozważać "widełki" - przekonywała Edyta Śledziewska. - Przy 50 złotych to nieporozumienie.
Wiceprezydent Choiński, wspomagany przez Jerzego Brodziuka, tłumaczył, że projekt komisji oświaty będzie niekorzystny dla budżetu.
- Rezerwę finansową w całości pochłonie podwyżka płac zapowiadana przez ministerstwo - tłumaczył.
Co powie RIO
Radni nie dali się przekonać. Wariant "50 dla każdego" przeszedł 16 głosami za.
- Będzie konieczne cięcie inwestycji, bo konsumpcyjnych kredytów nie będziemy zaciągać - twardo zapowiedział prezydent Jerzy Brzeziński. - Poza tym Regionalna Izba Obrachunkowa prawdopodobnie uchyli uchwałę. To decyzja powodująca skutki finansowe, a nie ma na projekcie kontrasygnaty, czyli podpisu mojego i skarbnika miasta.
Aleutyna Kołos, szefowa łomżyńskiego ZNP, uważa, że także "prezydenckie" rozwiązanie można byłoby zaskarżyć.
- Prawo wymaga opinii organizacji związkowych, a ani my, ani "Solidarność" nie podpisaliśmy nawet protokołu rozbieżności - stwierdziła Aleutyna Kołos. -
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?