Miasta chcą szeryfów

Ponad dziewięć lat marzę o stworzeniu straży miejskiej - przyznaje Kazimierz Dąbrowski, burmistrz Zambro-wa. - Zapisaliśmy to już w strategii rozwoju miasta, a póki co obowiązki strażnika miejskiego wypełnia urzędnik.
Jacek Zakrzewski, bo tak nazywa się powołany do zadań specjalnych urzędnik, porządku pilnuje od sierpnia ub.r.
- W pół roku zrobił to, czego jego poprzednik nie potrafił wyegzekwować przez dwa lata - chwali podwładnego burmistrz.
W ciągu ponad pół roku Jacek Zakrzewski odwiedził ponad 900 posesji w Zambrowie.
- Głównie sprawdzam umowy regulujące wywóz śmieci z posesji - tłumaczy Jacek Zakrzewski. - Najtrudniej jest na ulicach Polowej i Ostrowskiej, gdzie mieszkańcy odprowadzają ścieki do pobliskiej rzeczki.
Ze skuteczności "stróża porządku" cieszą się właściciele firm sprzątających miasto. Ponad połowa odwiedzonych przez niego mieszkańców podpisała umowę na ich usługi lub aktualizowała dotychczasową.
- Czasem bywam detektywem - uśmiecha się Zakrzewski. - Gdy ktoś wyrzuci worek z domowymi śmieciami w publicznym miejscu, sprawdzam, czy są tam jakieś dokumenty, wskazujące właściciela, któremu nakazujemy po sobie posprzątać.

Bez nich był bałagan
Kilka lat temu władze Grajewa rozwiązały straż miejską, szybko jednak tego pożałowały.
- Pieniądze, z których finansowano utrzymanie straży, ówczesne władze chciały przeznaczyć na dodatkowe etaty w policji - wspomina Krzysztof Waszkie-wicz, burmistrz Grajewa.
Takiego finansowania nie przewidują przepisy, a i strażników miejskich zaczęło brakować.
- Ponad rok temu reaktywowaliśmy jednostkę i teraz mamy porządek - podkreśla burmistrz.
Zamiast dopłacać policjantom, grajewscy strażnicy z nimi współpracują.
- Dzięki naszym działaniom zmniejszyła się liczba wagarujących uczniów - podkreśla Wojciech Formejster, komendant Straży Miejskiej w Grajewie. - Codziennie patrolujemy parki miejskie, dworce i zakamarki miasta. Pilnujemy, aby mieszkańcy nie śmiecili i robimy to skutecznie.
Grajewscy strażnicy w ubiegłym roku przez kilka dni kontrolowali kierowców wypożyczonym od policji fotoradarem. Liczba mandatów zaskoczyła nie tylko strażników.
- Ponad 1500 wykroczeń zaledwie w długi majowy weekend - podkreśla Waszkiewicz. - Dlatego myślimy o kupnie fotoradaru, ale z decyzją czekamy na nowelizację obowiązującej ustawy.

Strażnik jak policjant
Wciąż projektowana nowelizacja ustawy o ruchu drogowym pozwoli strażnikom miejskim i leśnym karać za każde wykroczenie drogowe, wystawiać mandaty i punkty karne oraz badać trzeźwość kierowców.
- Burmistrz miasta wstrzymał zakup fotoradaru do wprowadzenia nowelizacji, ale nie powinien czekać z powołaniem straży miejskiej - podkreśla nadkom. Jacek Lorek, komendant Komendy Powiatowej Policji w Kolnie. - Strażnicy są potrzebni, aby odciążyć policjantów przy utrzymaniu porządku w mieście.
Dbanie o czystość w gminie Mały Płock to od kilku tygodni główne zajęcie jedynej straży gminnej w regionie.
- Choć nadal robimy zdjęcia fotoradarem, to już ich nie opisujemy, robi to kolneńska policja - tłumaczy Krzysztof Batorzyński, komendant Straży Gminnej w Małym Płocku. - Teraz mamy więcej czasu na wyjazdy do gminnych miejscowości i kontrolowanie porządku.