Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podtrzymać tradycję

Katarzyna Patalan, jez [email protected]
Natalia Piwcewicz spędzi Wielkanoc z rodzicami w Łomży. Już od kilku dni maluje pisanki, które ozdobią świąteczny stół.
Natalia Piwcewicz spędzi Wielkanoc z rodzicami w Łomży. Już od kilku dni maluje pisanki, które ozdobią świąteczny stół. A. Gardocki
Łomżyńskie W rodzinnym gronie, czasem samotnie, a czasem w pracy łomżyniacy spędzą tegoroczne Święta Zmartwychwstania Pańskiego.

- Zapach swojskiej kiełbasy i koszyk po brzegi wypełniony jajkami przypomina mi rodzinne święta sprzed lat - mówi Marianna Popiołek, pracująca w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. - Po Rezurekcji cała rodzina zasiadała do stołu suto zastawionego smakołykami. Mama odmawiała modlitwę, a potem wszyscy dzieliliśmy się święconym jajkiem.

Zapomniane zwyczaje
Święcenie pokarmów, to najstarsza z wielkanocnych tradycji. Dziś do koszyczków wkłada się jaja oraz niewielkie ilości kiełbasy i chleba. Kiedyś było zupełnie inaczej.
- Jeszcze przed wojną do święcenia nosiło się do chaty sołtysa wszystko to, co rodzina zjadała przez całe święta - mówi Antoni Mosiewicz, etnograf z Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu. - Czasem jedzenia było tak dużo, że ksiądz musiał je święcić w kilku domostwach.
W wielu wsiach do dziś ksiądz święci pokarmy zebrane w jednym z domów. Niestety, wiele wielkanocnych tradycji charakterystycznych dla naszego regionu zanikło.
- Kiedyś po Rezurekcji każdy biegł ile sił w nogach do swojej furmanki i gnał do wsi - opowiada Mosiewicz. - W ten sposób sprawdzano, kto ma najlepsze, konie.
Dziś już żaden chrześniak nie dostanie od matki chrzestnej kopy pisanek, co było w zwyczaju przed laty. Zaprzestano też gry w toczenie drewnianego krążka.
- Nadal przy świątecznym stole najmłodsi bawią się w zbijanie jaj, podobno te od perliczek są najtrwalsze - mówi Antoni Mosiewicz. - Przetrwał śmigus-dyngus, tylko tradycyjne dyngusówki, czyli drewniane "pompy", zamieniono na wiadra i plastikowe pistolety.

Nie wszyscy będą razem
- Niestety przy świątecznym stole po raz pierwszy zabraknie dwójki moich dzieci, które wyjechały do Anglii - przyznaje Marianna Popiołek. - To trudne dla nas chwile, gdy obecność bliskich musi zastąpić rozmowa telefoniczna.
Wielu najnowszych emigrantów zdecydowało się spędzić święta w kraju.
- Sprzedajemy bardzo dużo biletów na okres poświąteczny: lotniczych, autokarowych i na promy - mówi Grażyna Kwiatkowska z biura podróży Orbis w Łomży.
Nie tylko zarabianie na chleb za granicą, ale także praca w kraju nie pozwoli niektórym spędzić świąt w rodzinnym gronie.
- Pierwszego dnia świąt będę z pacjentami w szpitalu - mówi Marianna Popiołek. - Tego dnia lekarze, pacjenci i cały personel podzieli się jajkiem i złoży sobie świąteczne życzenia.
Pracować będą głównie ci, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo. Wolnego nie mają policjanci, strażacy i lekarze, ale też przedstawiciele innych zawodów.
- Pierwszego dnia świąt zamknięte są sklepy, dlatego co roku mamy tu urwanie głowy - mówi pracownik stacji benzynowej w Łomży.

Jajo życia
Pisanki, kraszanki, drapan-ki, oklejanki, naklejanki od wieków towarzyszą Świętom Zmartwychwstania Pańskiego. Przeróżnie zdobione, symbolizują rodzące się życie. Są święcone i spożywane przed śniadaniem w Wielką Niedzielę. Katolicy wierzą, że poświęcone jaja chronią przed chorobą. Do wielkanocnych symboli dołączył także kurczak, baranek, a nawet zając, który przynosi prezenty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna