Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie jest integracja!

Katarzyna Patalan [email protected]
- Moja uczelnia jest naprawdę przyjazna niepełnosprawnym - zapewnia Robert Potorski, student Wyższej Szkoły Agrobiznesu
- Moja uczelnia jest naprawdę przyjazna niepełnosprawnym - zapewnia Robert Potorski, student Wyższej Szkoły Agrobiznesu K. Patalan
Łomża Niepełnosprawni uczniowie poruszający się na wózkach nie mogą uczyć się w miejskich szkołach średnich, bo żadna z nich nie jest dostosowana do ich potrzeb.

Podwójnie wykluczeni - tak często mówią o sobie niepełnosprawni uczniowie. Ze względu na brak możliwości dojazdu do szkoły i samodzielnego poruszania się po niej zostają w domach. Indywidualny tok nauczania to wszystko, co proponują im łomżyńskie szkoły średnie.
- Moja bardzo zdolna koleżanka zakończyła edukację tylko na szkole średniej - wspomina Robert Potorski, niepełnosprawny student z Wyższej Szkoły Agrobiznesu w Łomży. - Indywidualny tok nauczania to największa krzywda jaką można wyrządzić niepełnosprawnym uczniom, bo utrudnia im to "wyjście" z domu do normalnego życia.

Szkolna rzeczywistość
Drzwi dla "sprawnych inaczej" uczniów otwarte są w niektórych łomżyńskich przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach.
- Od siedmiu lat jesteśmy w pełni przystosowani do potrzeb niepełnosprawnych uczniów - podkreśla Hanka Gałązka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Łomży. - Mamy windę, platformę i podjazdy, a wszystko to po to, aby uczniowie na wózkach inwalidzkich bez trudu poruszali się po terenie całej szkoły.
Obecnie w "dziesiątce" nie ma niepełnosprawnych uczniów, ale dyrektor placówki wspomina czterech uczniów, którzy opuścili już mury jej szkoły.
- Uczniowie kontynuowali naukę w gimnazjum, które mieści się w tym naszym budynku, więc też jest dostosowane do ich potrzeb - tłumaczy Hanka Gałązka. - Kilka dni temu odwiedził mnie ojciec z niepełnosprawnym synem. Obejrzeli szkołę i zdecydowali się na rozpoczęcie nauki właśnie u nas.
O ile niepełnosprawni uczniowie znajdą miejsce w przedszkolu, szkole podstawowej i gimnazjum, o tyle nie mają już takiej możliwości w szkole średniej.
- Absolwentem naszego liceum jest niepełnosprawny uczeń, ale miał indywidualny tok nauczania, bo szkoła nie była dla niego przystosowana - mówi Grażyna Chodnicka, dyrektor III Liceum Ogólnokształcącego w Łomży.

Plastyk bez barier
Wyjątkiem wśród łomżyńskich szkół średnich jest Liceum Plastyczne.
- Od kilku lat staraliśmy się o przystosowanie placówki dla osób na wózkach - mówi Lidia Radziewinowicz, dyrektor Liceum Plastycznego w Łomży. - Z powodu barier architektonicznych z rozpoczęcia nauki u nas zrezygnowało kilka osób.
W szkole zamontowano windę i specjalny podjazd. Inwestycja pochłonęła ok 130 tys. zł, ale nie rozwiązuje to problemu zwłaszcza uczniów spoza Łomży, bo niepełnosprawni nie mają gdzie mieszkać.
- Prowadzimy trzy bursy szkolne, ale żadna z nich nie jest przystosowana dla niepełnosprawnych - mówi Łukasz Czech, pracownik biura prasowego łomżyńskiego magistratu. - W najbliższym czasie nie planujemy tam żadnych inwestycji.
Łatwiejsze życie mają niepełnosprawni studenci, którzy np. studiują w Wyższej Szkole Agrobiznesu.
- Budynek uczelni w pełni jest dostosowany do potrzeb niepełnosprawnych żaków - mówi Bożena Święszkowska z WSA w Łomży. - Obecnie studiuje u nas 37 niepełnosprawnych. Rozumiemy ich potrzeby dlatego płacą tylko połowę czesnego.
- Dużo łatwiej pokonać bariery architektoniczne, niż bariery mentalne - dodaje Robert. - Wciąż trudno uświadomić ludziom, że jesteśmy normalni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna