Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety biją mężów

Urszula Bisz
Kobiety coraz częściej biją swoich męzów. I to po pijanemu
Kobiety coraz częściej biją swoich męzów. I to po pijanemu Rys. Z. Nicewicz
Białystok.Coraz częściej kobiety znęcają się nie tylko nad swoimi dziećmi, ale też nad... mężami. Ciemna liczba takich przestępstw jest duża: panowie wstydzą się o nich mówić.

Choć nadal do przemocy częściej uciekają się mężczyźni, to agresja kobieta systematycznie rośnie. Większość znęcających się żon wyładowuje się na swych partnerach przede wszystkim psychicznie, jednak niektóre potrafią też przyłożyć im pięścią. Mężczyźni nie bronią się i nie zwracają się nigdzie po pomoc, uważając, że jest to zbyt wstydliwe.
Policjanci zauważyli też jeszcze jedno nowe zjawisko: otóż kobiety nie tylko coraz częściej dopuszczają się przemocy, ale też coraz częściej robią to po pijanemu.
Policja miała go rozwieść
- Dostaliśmy kiedyś list od mężczyzny, który informował, że żona znęca się nad nim od czternastu lat - opowiada Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. - Co prawda, nie biła go, ale żalił nam się, że nastawiała przeciwko niemu dzieci, że była jak zima ryba i nie chciała z nim uprawiać seksu już od lat, że robiła mu karczemne awantury, zwłaszcza wtedy, gdy wypił, nawet jedno piwo. Czuł się poniżany. Prosił, byśmy pomogli mu przeprowadzić z nią rozwód.
Jednak, jak pokazuje kolejny przykład, nawet formalne rozwiązanie małżeństwa nie zawsze oznacza koniec znęcania.
Biła, nie będąc żoną
- Zgłosił się do nas pewien mężczyzna, nad którym przez cztery lata znęcała się jego była żona - opowiada Tomasz Krupa z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. - Robiła to, mimo że byli już po rozwodzie. Wyzywała go i biła pięściami po głowie.
Tak naprawdę jednak policjanci podejrzewają, że zgłoszenia, które do nich napływają, stanowią niewielką część takich przestępstw.
- Podejrzewamy, że jest spora ciemna liczba takich przestępstw, ponieważ mężczyźni wstydzą się przyznać, że są bici czy poniżani - twierdzi Dobrzyński. - Bardzo często jest bowiem tak, że kobieta, która bije swego męża lub znęca się nad nim psychicznie, wcale nie jest tak zwaną herod-babą, ale raczej filigranową kobietką. Mężczyzna zaś bywa od niej dwa razy większy i często obawia się, że powstrzymując ją, mógłby jej zrobić krzywdę. Poza tym wiadomo, że mężczyzna nie powinien stawać do walki z kobietami. Więc dają się poniżać nawet latami.
Trzeba walczyć!
Wstyd przed przyznaniem się do tego, że nad mężczyzną znęca się kobieta, wynika z polskiej obyczajowości. Zgodnie z nią to mężczyzna jest głową rodziny.
- Bierze się to na pewno z ogólnego przekonania, że mężczyzna jest osobą silniejszą - ocenia socjolog Maciej Tefelski. - Trudno więc jest uwierzyć, że to on pada ofiarą przemocy. To, że się przyzna do takiej sytuacji, może się więc spotkać z powątpiewaniem. Mężczyzna może się też obawiać tego, że stanie się pośmiewiskiem. Nie chce więc jeszcze bardziej osłabiać swojej, i tak już nadwątlonej, pozycji.
Psycholodzy oraz pracownicy pomocy społecznej przekonują jednak, że warto przeciwstawiać się tego rodzaju stereotypom i walczyć o swoje prawa, zarówno dla dobra swojego, jaki i dzieci, na których psychice odbija się życie w patologicznej rodzinie.
- Niezależnie, czy sprawcą przemocy w rodzinie jest mąż czy żona, trzeba sobie radzić z tego rodzaju sytuacją - radzi Luis Alarcon, kierownik Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". - Jeśli nie potrafimy sami, trzeba się zgłosić do psychologa lub ośrodka pomocy. Trzeba przełamać barierę wstydu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna