Grupa wilków, działająca głównie w północnej części województwa podlaskiego - okolicach Sejn, Krasnopola i Gib - zagryzła w tym roku w sumie ok. 40 sztuk zwierząt gospodarskich, głównie jałówek i cieląt pasących się na łąkach. Dlatego minister środowiska wydał zgodę na odstrzał dwóch wilków z tej watahy. Termin na odstrzelenie kolejnego minie 30 listopada.
W ocenie prof. Włodzimierza Jędrzejewskiego z Zakładu Badań Ssaków PAN w Białowieży, grupa wilków, która niepokoi podlaskich rolników, bytuje na terenie polno-leśnym, gdzie dzikiej zwierzyny jest niewiele, za to liczne są zwierzęta gospodarskie.
- W takie konflikty z człowiekiem wchodzą tylko młode i niedoświadczone watahy. Nie mają one do dyspozycji nic innego, więc specjalizują się w zabijaniu zwierząt gospodarskich - dodał Jędrzejewski.
Według niego, odstrzelona przez pracowników Nadleśnictwa Suwałki samica to nie przewodniczka stada, a młoda, 2-letnia wilczyca. Jak powiedział Jędrzejewski, stado wilków zorganizowane jest jak rodzina, "analogicznie jak u ludzi". Stadu przewodzi dorosła para rozmnażających się osobników.
Jędrzejewski przypomniał, że minister środowiska zezwala na odstrzał wilków tylko wtedy, gdy ich ochrona wchodzi w poważny konflikt ze społecznością lokalną.
Zakład Badania Ssaków PAN w Białowieży, który prowadzi m.in. badania nad wilkami, szacuje, że w całej północno-wschodniej Polsce żyje około 260 wilków, podczas gdy w całym kraju około 670
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?