Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów przeżywamy budowlany boom

Michał Modzelewski
Najbardziej okazale prezentuje się prywatne osiedle między ulicami Sybiraków i Porucznika Łagody. Będzie monitorowane całodobowo, w większości składa się z 90-metrowych apartamentów.
Najbardziej okazale prezentuje się prywatne osiedle między ulicami Sybiraków i Porucznika Łagody. Będzie monitorowane całodobowo, w większości składa się z 90-metrowych apartamentów.
Łomża. Takiego wysypu nowych mieszkań Łomża nie widziała od trzydziestu lat, kiedy na Południu powstało w jednym roku 28 bloków. Wówczas lawinowo powstawały betonowe molochy z wielkiej płyty, które do dziś są solą w oku specjalistów układających plany zagospodarowania przestrzennego. W tamtych czasach największymi, bo jedynymi inwestorami były spółdzielnie mieszkaniowe. Dziś ich monopol został przełamany przez rodzimych deweloperów, co zaowocowało większym wyborem i konkurencją rynkową z prawdziwego zdarzenia.

Stały dylemat: nowe czy używane?

Stały dylemat: nowe czy używane?

Wejście prywatnych deweloperów spowodowało odpływ zamożniejszych klientów do dopiero powstających bloków. Nowe mieszkania można kupić za średnio 3 tys. zł za mkw. Wszystko zależy od piętra i lokalizacji. Ceny zaczynają się od 2,7 tys. zł, kończą na 3,6 tys. zł za mkw.

Dla łomżyniaków z cieńszym portfelem zdecydowanie atrakcyjniejsze stały się mieszkania używane. Jeszcze niedawno dużo tańsze były jedynie mieszkania w starych budynkach i zaniedbanych dzielnicach. Teraz nawet za kilkuletnie lokale płaci się 2,5-3 tys. zł za mkw. To dla przeciętnego mieszkańca wciąż cena bardzo wysoka - łomżyńskie pensje nie przewyższają zazwyczaj 2 tys. zł.

Wkrótce do nowiutkiego własnego "M" wprowadzi się prawie sześćset rodzin! Budowlany boom spowodował, że zaczęły spadać ceny mieszkań używanych.

Kredyt na 20 lat
Rafał Pogroszewski (26 l.) jest żonaty od dwóch lat. Pracuje jako przedstawiciel handlowy dużej firmy z branży spożywczej. Jego żona, 28-letnia Aneta pracuje w jednej z łomżyńskich drukarni. Niedawno udało im się zamienić dotychczas wynajmowane mieszkanie na lepsze i tańsze. Nie mają jeszcze dzieci, ale chcieliby, aby zaraz po narodzinach mogli je wychowywać we własnych czterech ścianach. Rozważają wzięcie kredytu mieszkaniowego.

- Chciałbym, abyśmy mogli spłacić własny kąt w ciągu góra dwudziestu lat - mówi Rafał. - Mimo że banki oferują dłuższe terminy spłaty, to wolałbym uniknąć takiego zobowiązania. Kto wie, co może mnie spotkać za kilkadziesiąt lat. Może zdrowie odmówi mi posłuszeństwa. I co wtedy? - zastanawia się.

Chcieliby kupić lokum na południu miasta. Tamtejsze osiedla uważają za spokojne. Mieliby blisko do przyjaciół i rodziców, u których mogliby zostawiać przyszłe pociechy w przypadku nawału pracy czy choćby odpoczynku tylko we dwoje. Wstępnie wyliczyli, że własne "M" kosztowałoby ich około 1,2 tys. zł miesięcznie. Mimo że oboje pracują, to taka rata oznacza poważne obciążenie domowego budżetu.

Pierwsze prywatne bloki
Należąca do Bogumiły Cholewickiej firma "NEGRESKO" jest jednym z pionierów łomżyńskiej branży deweloperskiej. Jej pierwszą inwestycją był kapitalny remont kamienicy przy ul. Senatorskiej, w której dwa lata temu sprzedała 12 mieszkań. W przyszłym roku skończy budowę bloku mieszkalnego przy ul. Kazańskiej.

Czteropiętrowy budynek ma 77 mieszkań, a ich cena waha się od 3,2 tys. zł do 3,4 tys. zł za mkw.

- Inwestycja kosztowała moją firmę kilkanaście milionów złotych - podkreśla Cholewicka. - Mimo że była to pierwsza tego typu inwestycja w Łomży, nie miałam żadnych problemów.

Dwie ulice dalej, między Sybiraków a Porucznika Łagody, Krzysztof Zacharzewski i Wiesław Skowroński, inni łomżyńscy deweloperzy, budują kompleks bloków. Na lokalnym rynku działają półtora roku. Na początek budują trzy bloki, z czego dwa połączone antresolą. Oddadzą je do użytku za rok, ale lista chętnych na 90-metrowe apartamenty jest już zapełniona. Zostało tylko kilka 33-metrowych kawalerek. Na 2010 rok mają kolejne plany.

- Nasza firma chce dalej poszerzać swój kompleks - mówi prezes Zacharzewski. - Mamy jeszcze 4 hektary gruntu, które kupiliśmy od prywatnych osób. Zależy nam na bezpieczeństwie naszych mieszkańców, dlatego całe przyszłe osiedle będzie monitorowane.

Spółdzielnie nie zostają w tyle
Zachowujące przez lata monopol na budowę bloków spółdzielnie mieszkaniowe wciąż nie czują się zagrożone przez prywatne firmy. SM "Perspektywa" buduje cztery budynki, "Jedność" trzy, a Łomżyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa - dwa. Razem z deweloperami wprowadzą na rynek nieruchomości ok. 600 mieszkań. Ich ceny są zbliżone do 3 tys. zł za mkw. Do tej pory były porównywalne z cenami mieszkań używanych. Skoro jednak za takie same pieniądze można mieć mieszkanie nowiutkie, w dodatku samemu zaprojektować rozkład pomieszczeń, to jaki jest sens kupowania lokalu kilkuletniego?

- Jeszcze niedawno pełno było ogłoszeń osób chętnych do kupna mieszkania i jak pamiętam, nie powtarzały się, bo mieszkania "schodziły na pniu" - mówi jeden z właścicieli gazety ogłoszeniowej. - Teraz mamy pełno anonsów o sprzedaży mieszkań. Przeważają te używane, ale zdarzają się i nowo budowane.

Wszystko wskazuje na to, że o mieszkania będzie łatwiej. Rynkiem nieruchomości nareszcie rządzi konkurencja. A ta zawsze służy klientom.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna