Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Migawki z życia Dee-Jay'a

(hub)
Słuchawki, mikrofon i konsoleta to jego środowisko naturalne. Piotr Barbachowski pracował w łomżyńskich rozgłośniach BAB, Eska, Nadzieja. Został zauważony przez Radio Eska w Łodzi, gdzie ma teraz swój program.
Słuchawki, mikrofon i konsoleta to jego środowisko naturalne. Piotr Barbachowski pracował w łomżyńskich rozgłośniach BAB, Eska, Nadzieja. Został zauważony przez Radio Eska w Łodzi, gdzie ma teraz swój program.
Łomża. Słowo "didżej" to skrót od angielskiego określenia "Disc Jokey". Oznacza najczęściej osobę grającą muzykę na dyskotekach, zazwyczaj przy pomocy gramofonów.

Praca didżeja polega na miksowaniu piosenek, czyli najczęściej na likwidowaniu wyraźnych przejść między piosenkami. Ważne przy tym jest, by puszczając utwory słuchaczom w specyficznie dobranej kolejności, która buduje atmosferę napięcia i podekscytowania, nie powodując znużenia muzyką.

Co trzeba umieć, by zostać didżejem? Na to pytanie odpowiada nam Piotr Barbachowski.

Trzeba być fanem muzyki
- Muzyka interesowała mnie od zawsze. Miałem dużą kolekcję płyt i kaset. Oczywiście, przynosiłem je na szkolne dyskoteki. Niejako automatycznie obarczono mnie więc odpowiedzialnością za nagłośnienie imprez - opowiada sympatyczny młodzieniec. - Oczywiście, chciałem, by muzyka brzmiała jak najlepiej, powoli zacząłem więc poznawać tajniki elektroakustyki. Najtrudniej było nagłaśniać mikrofony. Było to też najbardziej stresujące, bo przecież nie mogą się pojawić żadne trzaski, czy piski w czasie przemówienia dyrektora szkoły - śmieje się.

Zainspirowany internetem
Pojawienie się internetu w Polsce umożliwiło zabawę w amatorskie nadawanie audycji z domu. Nie wymagało to specjalistycznego sprzętu, a gwarantowało świetną zabawę.

- Nie traktowałem tego zbyt serio - przyznaje Barbachowski. - Opowiadanie żartów i anegdot uczyło mnie jednak przy okazji mówienia do słuchaczy. Wtedy jeszcze nie przypuszczałem, że zacznie mnie to wciągać.

Zapytany, czy to było trudniejsze od prowadzenia dyskoteki, odpowiada, że tak. Na dyskotece bowiem widać, jak publiczność reaguje. Internetowi słuchacze na szczęście jednak często wysyłają informacje prowadzącemu. Wiadomo więc, co im się podoba, a co nie.

Spontaniczny pomysł wypalił
- Pomysł, żeby spróbować na poważnie, pojawił się nagle. Pod wpływem impulsu zadzwoniłem do lokalnego radia BAB. To był strzał w dziesiątkę - opowiada Piotr, wspominając swoje zaskoczenie przyjęciem jego propozycji. - Nie było łatwo. Musiałem się wiele uczyć o selekcjonowaniu utworów, poznałem zasady aranżowania piosenek. To była dobra szkoła. W końcu poprowadziłem swój pierwszy autorski koncert życzeń - dodaje z dumą.

Realizacja i produkcja
Piotr cały czas uczył się pracy z oprogramowaniem do edycji dźwięku. Hobby przerodziło się w rzemiosło.

- Przez jakiś czas zajmowałem się nagrywaniem i montażem reklam dla Radia Eska i kilku innych stacji z Poznania, Łodzi i Szczecina - wylicza Barbachowski.
Najwyższy stopień umiejętności realizatora to miksowanie audycji emitowanych na żywo.

- Piotrek ma rzadką umiejętność usłyszenia wszystkich technicznych niuansów i potrafi zadbać o dźwięk, tworząc program radiowy na antenie. Umie trafnie ocenić jakość brzmienia i błyskawicznie coś poprawić. Czyni go to doskonałym radiowcem - uważa Adam Budziszewski, koordynujący pracę realizatorów radia Nadzieja, dla którego nasz bohater pracował ostatnio.

Konferansjer lub wodzirej
- Największą moją przygodą jako początkującego spikera było poprowadzenie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dla TVP. Miałem ogromną tremę, ale się udało. Później już żadne wyzwanie mnie nie przerażało - śmieje się Piotr.
Obsługa imprez sprawia mu podobną frajdę jak prowadzenie dyskotek.

- Jako didżej Piotr jest pełen poświęcenia dla pracy - mówi Robert Górski, właściciel klubu Stara Rzymianka. - Jego entuzjazm udziela się publiczności. To prawdziwy mistrz ceremonii. Stojąc za adapterami, wprowadza niesamowitą atmosferę i porywa ludzi do zabawy. Ma doskonały kontakt z publicznością - dodaje.
Piotr jest elastyczny. Potrafi poprowadzić właściwie każdą imprezę.

- Jest w stanie zagwarantować dobrą muzykę i świetną zabawę, także podczas imprez służbowych - wypowiada się Marek Żelazny, szef firmy Demart. - Przygotowuje się rzetelnie do imprez o nieraz bardzo specyficznym profilu i dla różnego typu odbiorców. Jego główna zaleta to umiejętność improwizowania w nieprzewidzianych, nieraz bardzo trudnych sytuacjach. Wtedy okazuje się niezawodny. Potrafi wybrnąć z każdej opresji.

Młody i utalentowany Piotr, niestety, opuścił Łomżę.
- Od pierwszego lipca pracuję dla Radia Eska w Łodzi jako prezenter muzyczny. Jest to dla mnie wielka szansa, chcę z niej skorzystać - mówi.

Gratulujemy i życzymy sukcesów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna