Dziś rano w Poddubówku, podczas rozładunku zwierząt jedna z jałówek wyrwała się pracownikowi rzeźni i korzystając z tego, że brama wjazdowa do zakładu była otwarta, rzuciła się do ucieczki. Pracownicy rzeźni zaalarmowali policję, która próbowała krowę zatrzymać. Na nic jednak zdały się te zabiegi.
Zwierzę przebiegło przez główne ulice miasta i "schowało się" na placu zabaw, przed jednym z bloków. Teren jest ogrodzony, a strażacy błyskawicznie ustawili "barykadę" na wejściu. Zaczęły się debaty, co dalej.
Ostatecznie służby porządkowe postanowiły, że krowę trzeba uśpić i odwieźć do rzeźni. Wezwany na plac specjalista wbił w szyję przerażonego zwierzęcia dwie strzały ze środkiem usypiający, zebrani odnieśli wrażenie, że reakcja była odwrotna od zamierzonej. Krowa wręcz pobudziła się, staranowała ogrodzenie i rzuciła się do ucieczki w głąb osiedla. Kilkaset metrów dalej pokonała wykop i wbiegła na parter nowobudowanego bloku, siejąc popłoch wsród robotników.
Dopiero kolejne trzy strzały uspokoiły bydlę. Korzystając z tej okazji strażacy i policjanci wyprowadzili zwierzę z budynku i pomogli załadować krowę na przyczepkę właściciela rzeźni.
Jedno jest pewne: dzięki ucieczce krowa nie została zabita. Musi bowiem pozostać przez jakiś czas pod opieką weterynarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?