Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hodowla nutrii: Zysk i pasja. Wszystko o hodowaniu nutrii

Marta Strękowska
Na XX wystawie zwierząt hodowlanych w Poznaniu w 2005 roku gospodarz z Dobrzyniewa Dużego zdobył za swoje zwierzaki aż 14 dyplomów
Na XX wystawie zwierząt hodowlanych w Poznaniu w 2005 roku gospodarz z Dobrzyniewa Dużego zdobył za swoje zwierzaki aż 14 dyplomów
Jan Wojtulewicz ze wsi Dobrzyniewo Duże zajął się hodowlą już ćwierć wieku temu. Dziś posiada wszystkie odmiany nutrii.

Nutrie hoduje się w systemie haremowym. Co to znaczy?
W jednej zagrodzie umieszcza się 7-8 samic i jednego samca. Wszystkie samice muszą być siostrami, aby ze sobą nie walczyły.
W stado się nie ingeruje, jedynie zabiera się matkom małe.
Z jednego miotu można uzyskać nawet do 12 sztuk młodych. Samica może wydać dwa mioty w ciągu roku.
Nutrię do uboju hoduje się do 8 miesięcy. Wtedy otrzymuje się z niej najlepszą skórę.
Z jednej nutrii można uzyskać 2,5-3 kg mięsa.

Gdy miałem około 12 lat ojciec przyniósł do domu nutrię, na którą trafił, jak uciekała przed psami - opowiada gospodarz. - Pamiętam, że była to nutria pastelowa. Najprawdopodobniej uciekła komuś z klatki. Wtedy jeszcze sporo osób zajmowało się ich hodowlą. Moja nutria to była samiczka. Dokupiłem od sąsiada samca. I w sumie od tej parki wszystko się zaczęło.

Na początku było hobby

Jan Wojtulewicz, wtedy kilkunastoletni chłopak, zajął się amatorską hodowlą tego rzadkiego gatunku zwierząt. Dużo uczył się od sąsiada. Ten miał ok. 200 sztuk nutrii. Przyglądał się, zadawał pytania. Teraz sam może wiele nauczyć innych hodowców.
Ale dziś nie ma ich zbyt wielu - w Polsce są jeszcze tylko trzy fermy nutrii (wszystkie w Poznaniu). Jednak hodowla Jana Wojtulewicza jest największa. A dziecięca pasja stała się sposobem na życie.
- W najlepszym okresie miałem około 5 tys. zwierząt - mówi gospodarz. - To było w 1996 roku. Sprzedawałem wtedy futra na własnym straganie przy Kawaleryjskiej i jeszcze woziłem je do pobliskich miast.

Teraz sprzedaje skóry tylko na Ukrainę. Zaś mięso z nutrii trafia raz w miesiącu do ogrodu zoologicznego w Warszawie, gdzie stanowi przysmak tamtejszych zwierząt. Czasami sprzedaje je do parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie.

Jak opowiada gospodarz w latach 80. hodowla nutrii była bardzo popularna. Można było na niej sporo zarobić. A Polska była wtedy jednym z największych producentów skór z tych zwierząt.

Dziś Jan Wojtulewicz ma 1,5 tys. nutrii. Na utrzymanie takiej właśnie ilości pozwalają dopłaty unijne. Co prawda nie ma problemów ze zbytem zwierząt, ale ich cena jest bardzo niska.
- Ale nawet gdyby nie było dopłat, nie zrezygnowałbym z hodowli - mówi. - Mam taki sentyment do nutrii, jak np. niektórzy do koni. Trzymałbym przynajmniej sto sztuk.

Czym karmi się nutrie?

Od 4 lat Jan Wojtulewicz zajmuje się też uprawą ziemniaków. Sadzi je na 15-18 ha ziemi. Całe gospodarstwo liczy ponad 50 hektarów.
Ziemniaki sprzedaje do warzywniaków w Białymstoku. Część zbiorów przeznacza na karmę dla nutrii.
- Zwierzęta karmi się dwa razy dziennie - tłumaczy gospodarz. - Z rana nutrie dostają pasze treściwe. Jest to zboże parzone, otręby pszenne i ziemniaki parzone. Na wieczorną karmę składają się buraki pastewne i siano.
Latem dieta nutrii wygląda nieco inaczej. Jedzą zielonkę i koniczynę perską, którą gospodarz sieje specjalnie dla nich.

Dwa razy w tygodniu Jan Wojtulewicz kupuje też swoim ulubieńcom stare pieczywo, po które jeździ do piekarni. To rozwiązanie w znacznym stopniu obniża koszta wykarmienia jego stadka.

Zdrowe mięso

Zwierzętami z hodowli Jana Wojtulewicza zainteresowali się profesorowie i studenci ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.
- Badają zwierzęta z dwóch zagród - tłumaczy gospodarz. - W jednej nutrie karmione są zwykłą paszą, a drugiej podawane są im dodatkowo witaminy. Potem porównują jakość mięsa z obydwu grup.

Nutrie z Dobrzyniewa Dużego posłużyły jako materiał badawczy do napisania dwóch prac magisterskich.
Jan Wojtulewicz sam nigdy nie szczepił zwierząt i nie podawał im żadnych witamin. Jak twierdzi, mięso z nutrii jest bardzo zdrowe. W ciągu 25 lat nigdy żadne z jego zwierząt nie zachorowało.
- Dobrze by było, gdyby udało się wypromować mięso z nutrii - mówi Wojtulewicz. - Przecież to zdrowe mięso. Zawiera mnóstwo białka i stosunkowo niewiele tłuszczu. I naprawdę jest bardzo smaczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna