Na Jarmarku można było obejrzeć, dotknąć i kupić: pisanki zdobione woskiem z okolic Lipska nad Biebrzą i Siemiatycz, palmy wielkanocne, koszyczki na święconkę z wikliny i drewna dartego, wyroby koronczarskie i hafciarskie - m.in. przepiękne frywolitkowe pisanki , siwaki (naczynia ceramiczne toczone na kole z Czarnej Wsi Kościelnej) i ptaszki rzeźbione w drewnie. Ponadto miody podlaskie, sery korycińskie i z Wigier oraz tradycyjnie wytwarzane wędliny.
- Przyjechałam tutaj aż z Białej Podlaskiej. To wspaniałe, że zapanowała moda na rękodzieło i sztukę ludową. Ludzie widocznie poszli po rozum do głowy, po szale na chińszczyznę, który panował w Polsce na początku lat 90-tych - powiedziała pani Maria.
- To nic, że ceny są wyższe niż w sklepach - dodał pan Grzegorz. - Można tutaj kupić unikalne przedmioty, jedyne w swoim rodzaju. No i przede wszystkim, dostępne jedynie w naszym regionie.
Impreza wrosła w krajobraz kulturalny i tradycję okresu wielkopostnego Białegostoku.
Co roku organizują ją Dział Etnografii Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, Stowarzyszenie Twórców Ludowych Jarmark Wielkanocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?