Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg do stolicy

Aleksandra Gierwat
Mirosław Zieliński, prezes Dolnośląskich Linii Autobusowych i starosta łomżyński Krzysztof Kozicki wierzą, że pociągi będą jeździć przez Łomżę
Mirosław Zieliński, prezes Dolnośląskich Linii Autobusowych i starosta łomżyński Krzysztof Kozicki wierzą, że pociągi będą jeździć przez Łomżę
- Były wstępne rozmowy z wicemarszałkiem i przedstawicielem sejmiku - przypomina Krzysztof Kozicki - Teraz pora na konkrety.

Jeżeli marszałek województwa wesprze ten pomysł, pociągi będą mogły wozić łomżyniaków już pod koniec roku.

Szynobusem dotrzemy do Białegostoku oraz do Ostrołęki, a stamtąd dalej - do Warszawy. O tym, że jest to możliwe jeszcze w tym roku, zapewniał na czwartkowej konferencji w starostwie łomżyńskim Tomasz Strapagiel, prezes Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Regionalnych.

Nam też musi się udać
Stowarzyszenie wraz ze spółką Dolnośląskie Linie Autobusowe chce się zajmować organizacją przewozów kolejowych w Łomżyńskiem. W Wielkopolsce czy na Dolnym Śląsku taka inicjatywa już się powiodła, wskrzesić udało się ruch pasażerski m.in. na trasie z Wałbrzycha do Kłodzka.

- Jesteśmy gotowi, by uruchomić połączenia od 14 grudnia, kiedy zmieniają się rozkłady pociągów - potwierdza Strapagiel. - Ale potrzebne jest wsparcie finansowe ze strony marszałka oraz chęci mieszkańców i władz.
Dlatego samorządowcy zamierzają zwrócić się do marszałka z prośbą o poparcie inicjatywy.

- Były wstępne rozmowy z wicemarszałkiem i przedstawicielem sejmiku - przypomina Krzysztof Kozicki, starosta łomżyński. - Teraz pora na konkrety.

Kolej to nasza szansa na rozwój
Aby przywrócić połączenia pasażerskie oraz zachować, a nawet potroić towarowe, niezbędne będzie przejęcie kolei przez samorządy do 2012 r. Jeśli to się nie uda, szansy na reaktywację pociągów już nie będzie. Tymczasem, jak przekonuje Strapagiel, kolej to szansa na rozwój i bezpieczny sposób podróży.
Dlatego inicjatywę popierają także lokalni przedsiębiorcy.

- Teraz nie opłaca się przywozić koleją surowców ze Wschodu, gdyż droga przez Warszawę liczy 320 km - przyznaje Jacek Wesołowski z Łomży. - Gdyby było bezpośrednie połączenie z Białegostoku, przez Łapy, trasa ta skróciłaby się do 120 km.
A wtedy udałoby się także odciążyć wiecznie zakorkowane łomżyńskie drogi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna